Dokładnie 9 września ma przypłynąć statek z około 140 tys. m sześc. LNG. Po regazyfikacji ładunku do krajowej sieci trafi około 84 mln m sześc. błękitnego paliwa. Surowiec pochodzi z Norwegii.

Będzie to druga dostawa spotowa z tego kraju do Polski. Wcześniej pojedyncze dostawy przypływały też z Kataru i USA. – Dzięki dostawom typu spot korzystnie uzupełniamy nasze portfolio dostaw gazu. Norwegowie są dla nas sprawdzonymi partnerami nie tylko przy współpracy na Norweskim Szelfie Kontynentalnym, ale także przy transakcjach dotyczących LNG – twierdzi Piotr Woźniak, prezes PGNiG. Spółka przypomina, że od czerwca ubiegłego roku, gdy ruszył gazoport, do sierpnia tego roku trafiło do Polski łącznie blisko 2,1 mld m sześc. gazu po regazyfikacji. Tylko w 2018 r. w ramach kontraktu długoterminowego między PGNiG i Qatargas sprowadzimy do Polski około 2,9 mld m sześc. surowca po regazyfikacji.

Foto: materiały prasowe

PGNiG jest również aktywne w segmencie wydobycia gazu. Właśnie wraz z PKN Orlen uruchomiło produkcję błękitnego paliwa ze złoża Miłosław E w woj. wielkopolskim. Zostało ono udokumentowane w 2015 r. w trakcie wiercenia otworu Miłosław-4K na koncesji Kórnik-Środa. Jest to kolejne złoże wspólnie zagospodarowane przez obie firmy. Jego zasoby oszacowano na 680 mln m sześc. gazu zaazotowanego. Eksploatacja złoża potrwa 18 lat.