Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
W IV kwartale ubiegłego roku PKN Orlen wypracował 24,73 mld zł przychodów, co oznaczało wzrost o 8 proc. w stosunku do tego samego okresu 2016 r. Spółka informuje, że taki rezultat udało się osiągnąć głównie dzięki zwyżce cen ropy oraz poprawie wolumenów sprzedaży. Mimo to kluczowy dla płockiego koncernu wskaźnik, czyli zysk EBITDA LIFO spadł o 23,8 proc. do 2,02 mld zł. Słabszy zarobek jest przede wszystkim rezultatem pogorszenia się sytuacji w branży, zwłaszcza spadkiem marż rafineryjnych i petrochemicznych oraz umocnieniem się złotówki. W efekcie czysty zarobek grupy zmalał o ponad 20 proc. i wyniósł 1,63 mld zł. Opublikowane dane są zgodne z oczekiwaniami ogółu giełdowych analityków.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
W Polsce ponad połowę tego gazu cieplarnianego wytwarza energetyka. Jednocześnie jest to sektor, który ma największe możliwości redukcji emisji metanu. Dużą rolę do odegrania mają tu również spółki giełdowe, choć nie wszystkie chcą o tym mówić.
Shell oświadczył w czwartek, że nie ma zamiaru składać oferty na będącego w opałach brytyjskiego konkurenta BP po tym, jak „Wall Street Journal” doniósł o rozmowach o przejęciu między dwoma gigantami naftowymi.
Orlen ma wdrożone mechanizmy pozwalające na elastyczne reagowanie na zmieniające się warunki rynkowe. Również Unimot dostosowuje politykę handlową do zmieniających się trendów. Jedynie MOL nic nie komunikuje w tej sprawie.
Nie może być inaczej, gdyż sam Katar zapewnia około 20 proc. globalnych dostaw LNG, a ich zastąpienie innymi nie jest dziś możliwe. Jak zapewniają analitycy i Orlen, nasz kraj – dzięki dywersyfikacji – znajduje się jednak w dość dobrej sytuacji.
Od wtorku, 24 czerwca, przewidywane są dwucyfrowe podwyżki cen paliw w rafineriach. Ale na niektórych stacjach jeszcze można zatankować płacąc poniżej 6 zł za litr. Trzeba się jednak pospieszyć.
Jak można się było spodziewać po zbombardowaniu irańskich instalacji jądrowych przez Amerykanów ceny ropy wzrosły. Ale rynek wyraźnie czeka na reakcję Teheranu.