Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Dwie kluczowe inwestycje PKN Orlen w segmencie energetycznym zakończyły się istotnymi opóźnieniami. W związku z tym koncern otrzymał część rekompensat, ale na pozostałe musi jeszcze poczekać lub dopiero je wywalczyć. Chodzi zwłaszcza o oddany pod koniec czerwca do komercyjnej eksploatacji blok gazowo-parowy w Płocku.
Pierwotnie zakończenie inwestycji było planowane na koniec 2017 r. PKN Orlen nie podaje, jakie były przyczyny opóźnień, ograniczając się do stwierdzenia, że nastąpiły one po stronie wykonawcy, czyli konsorcjum Siemensa. Jakiego w związku z tym spółka będzie domagała się odszkodowania? – Wszystkie postanowienia dotyczące kar za opóźnienie przy realizacji inwestycji są zawarte w kontrakcie i porozumieniach okołokontraktowych. W oparciu o nie będą podejmowane dalsze decyzje – podaje biuro prasowe PKN Orlen. Nowy obiekt kosztował łącznie około 1,7 mld zł.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Mijają trzy lata od finalizacji fuzji obu koncernów. Z licznych korzyści, jakie miała przynieść akcjonariuszom i Polsce wyszło niewiele. Nawet o tych już uzyskanych koncern informuje w sposób lakoniczny i mało przekonujący.
Mimo braku oznak ożywienia w europejskich gospodarkach zarząd Grupy Kęty nie widzi zagrożenia dla realizacji całorocznej prognozy wyników.
Dotychczas grupa składała zamawiającym około 500 zleceń rocznie. Po I półroczu było ich tylko nieco ponad 100. Słabo wygląda sytuacja w biznesie usług dla gazownictwa i związanych z OZE. Duże nadzieje wiązane są z kolei z obróbką metali.
Celem grupy jest zwiększenie udziału działalności środowiskowej w strukturze wyników oraz mocy przetwórczych w istniejących zakładach. Zarząd stawia też na wzrost efektywności operacyjnej i redukcję kosztów.
Dzięki nowelizacji ustawy o podatku od wydobycia niektórych kopalin, KGHM powinien w 10 lat „zaoszczędzić” ponad 10 mld zł. Warunkiem są jednak inwestycje w nowe złoża rud miedzi i srebra zlokalizowane na terenie naszego kraju.
Mimo chwilowo niesprzyjających warunków zewnętrznych węgierski koncern wierzy, że w średnim terminie sytuacja ulegnie poprawie. W efekcie dużo inwestuje i dąży do wytwarzania produktów chemicznych o wysokiej wartości dodanej.