Jak podaje Eurostat, import węgla do Polski w ostatnich trzech kwartałach sięgnął już 14,07 mln ton. To o 72 proc. więcej niż w tym samym okresie 2017 r., kiedy to do naszego kraju wpłynęło niespełna 8,18 mln ton czarnego paliwa. W tym roku, podobnie jak w latach poprzednich, zdecydowana większość importu pochodzi z Rosji. Import rosyjskiego węgla po trzech kwartałach wyniósł 9,77 mln ton i był o 80 proc. wyższy niż przed rokiem.
Czytaj także: Wysokie ceny węgla przyhamowały głębokie zmiany w górnictwie
Ostatnie dane Eurostatu pokazują, że już przez pierwsze dziewięć miesięcy 2018 r. polscy odbiorcy kupili więcej zagranicznego węgla niż w całym 2017 r. Jak wynika z danych resortu energii, w 2017 r. import węgla do Polski sięgnął 13,4 mln ton, w 2016 r. było to 8,3 mln ton, a w 2015 r. 8,2 mln ton.
Jeśli to tempo napływu czarnego paliwa utrzyma się do końca roku, to w całym 2018 r. import tego surowca może sięgnąć 18 mln ton. To byłoby zdecydowanie więcej niż w rekordowym roku 2011, kiedy zaimportowaliśmy 15 mln ton węgla.