Dwa miesiące przed końcem 2018 r. padł rekord importu węgla do Polski. Jak wynika z najnowszych danych Eurostatu, od stycznia do października sprowadziliśmy już 16,2 mln ton tego surowca. To o 70 proc. więcej niż w tym samym okresie 2017 r. Oznacza to, że pobiliśmy już rekord z roku 2011, kiedy wpłynęło do naszego kraju 15 mln ton węgla.
Najwięcej z Rosji
W samym październiku wielkość importu była imponująca, bo przekroczyła 2 mln ton. Może to oznaczać, że krajowa branża energetyczna i ciepłownicza miały problemy z dostępnością rodzimego paliwa na rynku. Podobnie jak w latach poprzednich zdecydowana większość zagranicznego surowca pochodzi z Rosji. Import rosyjskiego węgla w ciągu dziesięciu miesięcy minionego roku wyniósł 11,2 mln ton i był o 77 proc. wyższy niż rok wcześniej. Na drugą pozycję wskoczyły Stany Zjednoczone, skąd sprowadziliśmy 1,4 mln ton czarnego paliwa – ponaddwukrotnie więcej niż rok wcześniej. Na kolejnych miejscach uplasowały się Kolumbia i Australia.
Rosnący import to m.in. pokłosie problemów polskiego górnictwa z utrzymaniem poziomu produkcji. Wydobycie rodzimego węgla kamiennego z roku na rok maleje, a w 2017 r. spadło do poziomu poniżej 66 mln ton. Jedną z przyczyn jest zahamowanie inwestycji w ostatnich latach, kiedy ceny węgla szorowały po dnie, a spółki górnicze walczyły o przetrwanie.
Bój o ceny prądu
Tymczasem polski rząd deklaruje, że nie zrezygnuje z wykorzystania węgla do produkcji energii elektrycznej przez najbliższe dekady. Obecnie z tego paliwa (kamiennego i brunatnego) wytwarzamy aż 80 proc. prądu. Drożejący węgiel, a przede wszystkim skokowy wzrost cen uprawnień do emisji CO2 spowodowały w ostatnich miesiącach mocny wzrost hurtowych cen energii elektrycznej. To przełożyło się na stawki za energię w kontraktach sprzedawców prądu z firmami i samorządami na 2019 r. – podwyżki sięgnęły od 40 do 80 proc. Firmy energetyczne domagają się też wzrostu taryf dla gospodarstw domowych, ale na to muszą uzyskać zgodę prezesa Urzędu Regulacji Energetyki. Decyzji w tej sprawie jeszcze nie ma.