Tymczasem bolączki branży zaczęły doskwierać kolejnym przedstawicielom sektora. Gorąca stała się kwestia ratowania JSW, w której proces restrukturyzacji zapoczątkowany rok temu nie przyniósł efektów, w spółce zaczyna brakować środków już nie tylko na rozwój, ale też bieżącą działalność, a radykalna poprawa sytuacji rynkowej jest mało prawdopodobna. W trybie pilnym poszukiwany jest inwestor skłonny i zdolny do udzielenia wsparcia finansowego. Liczymy przy tym, że dostarczając kapitał, nowy inwestor będzie w stanie dokończyć program restrukturyzacji (i przekonać do tego stronę społeczną) i to bez istotnego obciążania budżetu.
Niezauważone przeszły wstępne wyniki za III kwartał Bogdanki. Widać w nich zarówno duży spadek wolumenu produkcji i sprzedaży (efekt niskiego popytu, gdyż spółka nie zgłaszała żadnych istotnych problemów z wydobyciem), jak i dużą erozję cen. Nie można też zapominać o szybko rosnących kosztach pracowniczych.
Wnioski z tegorocznych raportów spółek górniczych z GPW są następujące: ratowanie jednego podmiotu i ingerencja w mechanizmy rynkowe skutkują rozprzestrzenieniem problemów na inne dobrze funkcjonujące firmy z branży oraz że utrata kontroli nad kosztami stałymi w sytuacji pogarszających się warunków zewnętrznych szybko prowadzi do kłopotów finansowych, nawet przy, wydawałoby się, wysokich zapasach gotówki. W dłuższej perspektywie reguł ekonomii nie da się oszukać.