Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen poinformował, że koncern złożył w Komisji Europejskiej propozycje warunków zaradczych związanych z planowanym przejęciem Grupy Lotos. Jego zdaniem są to propozycje, które z jednej strony spinają się biznesowo i są do zaakceptowania przez głównego akcjonariusza płockiego koncernu, czyli Skarb Państwa, a z drugiej powinny wyjść naprzeciw oczekiwaniom KE. Jednocześnie PKN Orlen odmówił udzielenia jakichkolwiek szczegółów odnoszących się do złożonych propozycji warunków zaradczych.
O tym, że będą one konieczne wiadomo od dawna. W sierpniu, gdy KE wszczęła szczegółowe postępowanie wyjaśniające, wyraziła liczne obawy w sprawie planowanego przejęcia Lotosu przez PKN Orlen, w tym zwłaszcza, że transakcja może doprowadzić do ograniczenia konkurencji i wzrostu cen. Mimo to w ocenie spółki i analityków szanse na przeprowadzenie transakcji cały czas są duże.
Aby wydać stosowne zgody KE musi uzyskać propozycje, które po planowanej fuzji pozwolą na rozwój konkurencji w różnych segmentach rynku. Zdaniem analityków receptą na ograniczenie zbytniej koncentracji PKN Orlen, np. na rynku stacji paliw, czy sprzedaży paliw lotniczych, może być zobowiązanie koncernu do sprzedaży części aktywów. Zdecydowanie trudniej może być ze zwiększeniem konkurencji na rynku hurtowym paliw w Polsce, gdyż po fuzji powstanie tam monopol i trudno w tym obszarze znaleźć rozwiązania, które mogłyby go ograniczyć.
We wrześniu KE zastosowała tzw. procedurę „stop the clock" (zatrzymanie zegara) w trwającym procesie przejęcia Lotosu przez Orlen. Prowadzi ona do wydłużenia terminu rozpatrzenia wniosku płockiego koncernu w sprawie zakupu gdańskiej spółki. Pierwotnie KE planowała wydać decyzję w sprawie fuzji Orlenu z Lotosem do 22 stycznia 2020 r. Teraz termin ten zostanie wydłużony o czas, w którym będzie „zatrzymany zegar".