W środę doszło do wstrzymania dostaw rosyjskiej ropy naftowej do Polski i Niemiec realizowanych poprzez rurociąg Przyjaźń. Jak zapewnia PERN, do którego należy część tego połączenia znajdująca się w naszym kraju, to konsekwencja prac konserwacyjnych prowadzonych na białoruskim odcinku ropociągu. – Wstrzymanie tłoczeń jest zgodne z przekazanym przez Transnieft miesięcznym harmonogramem do PERN i do klientów w Polsce i Niemczech. Ponowne wznowienie tłoczeń zaplanowane jest 12 czerwca – informuje Katarzyna Krasińska, rzecznik prasowy PERN. Dodaje, że operacje w systemie przesyłowym spółki są realizowane na bieżąco z zapasów handlowych zgromadzonych przez klientów oraz dostaw morskich.

– Przerwy technologiczne w dostawach ze Wschodu, trwające jeden–trzy dni, są rutynowe i występują praktycznie w każdym miesiącu, o czym PERN jest informowany w ramach miesięcznych planów dostaw. W podobnym trybie PERN uzgadnia ze swoimi klientami ewentualne ograniczenia w dostawach z uwagi na planowane prace na własnej infrastrukturze – tłumaczy Krasińska.

Ropociągiem Przyjaźń dostarczane są duże ilości surowca m.in. do rafinerii Orlenu w Płocku i Lotosu w Gdańsku. W ubiegłym roku 69,7 proc. ropy, która trafiła do Polski, pochodziło z Rosji. Oba koncerny coraz mocniej stawiają jednak na dostawy z innych kierunków. Czynią to poprzez gdański Naftoport, do którego dostarczana jest ropa z różnych krajów. TRF