Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Daniel Obajtek, prezes Orlenu.
Chodzi o badania geotechniczne dna morskiego, które ma wykonać 12 specjalistycznych jednostek pływających. W zależności od pogody prace potrwają od 12 do 16 tygodni. Na liczącym ponad 130 km kw. obszarze przyszłej farmy będą wykonywane odwierty do głębokości nawet kilkudziesięciu metrów. Podobny zakres prac zostanie wykonany na liczącej ponad 30 km morskiej trasie przyłącza kablowego, wyprowadzającego energię z morza do stacji odbiorczej na lądzie.
Dzięki wykonanej pracy możliwe stanie się opracowanie szczegółowego planu posadowienia fundamentów pod turbiny i morskie stacje elektroenergetyczne oraz ich połączenia z lądową infrastrukturą przesyłową. Badania dna morskiego, na zlecenie zależnej od Orlenu firmy Baltic Power, zrealizuje brytyjska firma Gardline Limited. Z kolei za pomiary na trasie przyłącza odpowiada polska firma Mewo. Niezależnie od badań geotechnicznych cały czas prowadzone są poszukiwania morskich niewybuchów. „Budowę morskiej farmy wiatrowej chcemy rozpocząć już w 2023 r. To pionierska inwestycja, która nie tylko zmieni oblicze polskiego systemu elektroenergetycznego, ale pozwoli nam również pozyskać nowe kompetencje w wielkoskalowych projektach zeroemisyjnych" – mówi Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Analitycy szacują, że zwyżki wyniosą od kilku do nawet małych kilkudziesięciu groszy na litrze benzyny i diesla. Wszystko zależy od rozwoju sytuacji na rynku ropy, a ta od ewentualnej eskalacji konfliktu izraelsko-irańskiego.
Nawet do 77,6 dolarów za baryłkę zwyżkuje dziś ropa naftowa po ataku militarnym Izraela na Iran. Ropa jest najdroższa od stycznia, natomiast dynamika wzrostów jest największa od rosyjskiego ataku na Ukrainę.
W efekcie inwestycji jego pojemność magazynowa wzrosła dwukrotnie, a możliwości przeładunkowe o blisko 65 procent. Inwestycja, która była realizowana od 2022 r. kosztowała koncern ponad 150 mln zł.
W tym roku koncern najwięcej pieniędzy wyda na rozwój biznesu wydobywczego. Z kolei najwięcej dużych projektów powinien zakończyć w dziale rafineryjno-petrochemicznym. Na wyniki koncernu wpłyną one jednak najwcześniej w przyszłym roku.
Rząd szczególnie duże możliwości widzi w poszukiwaniach i zagospodarowywaniu złóż rud miedzi w województwach dolnośląskim i lubuskim. Częściowo zamierza też je wesprzeć. Kluczowa dla KGHM-u pozostaje jednak sprawa zmniejszenia obciążeń fiskalnych.
Jeśli nie wystąpią jakieś niespodziewane i istotne zdarzenia, to podczas najbliższych wakacji kierowcy nie powinni się martwić o portfele. Na ceny paliw nie narzekają też ich sprzedawcy. W efekcie tegoroczne lato może być dla nich okresem żniw.