Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 06.07.2021 05:05 Publikacja: 06.07.2021 05:05
Daniel Obajtek, prezes Orlenu.
Foto: materiały prasowe
Chodzi o badania geotechniczne dna morskiego, które ma wykonać 12 specjalistycznych jednostek pływających. W zależności od pogody prace potrwają od 12 do 16 tygodni. Na liczącym ponad 130 km kw. obszarze przyszłej farmy będą wykonywane odwierty do głębokości nawet kilkudziesięciu metrów. Podobny zakres prac zostanie wykonany na liczącej ponad 30 km morskiej trasie przyłącza kablowego, wyprowadzającego energię z morza do stacji odbiorczej na lądzie.
Dzięki wykonanej pracy możliwe stanie się opracowanie szczegółowego planu posadowienia fundamentów pod turbiny i morskie stacje elektroenergetyczne oraz ich połączenia z lądową infrastrukturą przesyłową. Badania dna morskiego, na zlecenie zależnej od Orlenu firmy Baltic Power, zrealizuje brytyjska firma Gardline Limited. Z kolei za pomiary na trasie przyłącza odpowiada polska firma Mewo. Niezależnie od badań geotechnicznych cały czas prowadzone są poszukiwania morskich niewybuchów. „Budowę morskiej farmy wiatrowej chcemy rozpocząć już w 2023 r. To pionierska inwestycja, która nie tylko zmieni oblicze polskiego systemu elektroenergetycznego, ale pozwoli nam również pozyskać nowe kompetencje w wielkoskalowych projektach zeroemisyjnych" – mówi Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Bogdanka coraz sugestywniej daje do zrozumienia, że na rynku węgla w Polsce trwa nierówna walka między dotowanymi kopalniami, a tymi, które walczą tylko rynkowymi metodami. -"Wolelibyśmy, by rynek funkcjonował w takim sposób, aby wszyscy mieli równe szanse" - mówił w Katowicach wiceprezes Bogdanki Sławomir Krenczyk.
Warunków przyspieszenia transformacji technologicznej nad Wisłą jest wiele. Potrzebne są inwestycje w pracowników, w tym ich szkolenia, ale też dbałość o zdrowie. Nieodzowne są też ułatwienia natury prawnej i jak zawsze – finansowanie.
Znaczenie KGHM dla Europy jest ogromne. Niekoniecznie musimy sprzedawać miedź poza Unię. Szacujemy, że do wydobycia z eksploatowanych już w Polsce złóż mamy jej jeszcze kilkanaście milionów ton – mówi Andrzej Szydło, prezes spółki.
Władze JSW zdają sobie sprawę z ryzyka utraty płynności w tym roku, ale robią wszystko, aby do tego nie dopuścić. Ta deklaracja padła na Europejskim Kongresie Gospodarczym w czasie panelu poświęconemu górnictwu.
W stosunku do pierwotnych założeń projekt sztandarowej inwestycji realizowanej w rafinerii w Możejkach jest opóźniony i droższy. Nie wiadomo też, jakie ostatecznie otrzyma wsparcie i jaka będzie jego opłacalność.
Na początku kwietnia obie marki technologiczne otworzyły w Warszawie swój pierwszy w Polsce i drugi w Europie showroom. Lenovo jest liderem rynku komputerów PC w Polsce. Motorola jest tu jednym z liderów rynku smartfonów.
W 2026 r. ma być gotowa kompleksowa ekspertyza pt. „Studium wykonalności inwestycji”. Jeśli wykaże, że projekt eksploatacji złoża soli potasowo-magnezowych jest opłacalny, wydobycie może ruszyć w ciągu ośmiu–dziesięciu lat. To bardzo ambitny termin.
Nowe propozycje mówią o przeniesieniu z firm na rządową agencję obowiązku tworzenia i utrzymywania rezerw błękitnego paliwa. W zamian te pierwsze mają ponosić tzw. opłatę gazową.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas