Kilkanaście dni temu ujawniano kupców, którym mają być sprzedane aktywa Lotosu i Orlenu w związku z planowaną fuzją obu koncernów i wynikającą z tego koniecznością realizacji środków zaradczych. Najwięcej kontrowersji wywołała sprawa sprzedaży 30 proc. udziałów w gdańskiej rafinerii. Ma je kupić Saudi Aramco za 1,15 mld zł plus tzw. element zmienny obliczany na podstawie wartości długu netto i kapitału pracującego przypisanych zbywanym aktywom na dzień zamknięcia transakcji. W opinii części ekspertów to tanio, zwłaszcza jeśli wynegocjowaną kwotę zderzyć z dużymi przedsięwzięciami zrealizowanymi już w gdańskiej rafinerii. Chodzi zwłaszcza o dwie flagowe inwestycje, czyli projekt EFRA, który kosztował 2,3 mld zł, i program 10+ o wartości 1,5 mld euro (6,8 mld zł według obecnego kursu NBP). A to nie wszystko, bo Lotos zrealizował jeszcze wiele innych inwestycji rafineryjnych.
Zamykane rafinerie
Pytany o cenę sprzedaży udziałów w rafinerii PKN Orlen udziela odpowiedzi nie w odniesieniu do tego konkretnego składnika aktywów, lecz całości sprzedawanego majątku. Wylicza, że cena uzyskana w trakcie negocjacji dla całego pakietu środków zaradczych wyniosła około 4,9 mld zł. Tym samym mieściła się w górnej części przedziału kapitalizacji rynkowej zbywanej części biznesu wyznaczonej przez giełdowe notowania Lotosu w całym 2021 r. Orlen podaje też, że przedział ten wynosił 3–5,3 mld zł. „Odniesienie do kapitalizacji najlepiej odzwierciedla realność osiągniętych parametrów rynkowych na transakcji, stąd niezrozumiała jest teza o zbyt niskiej wycenie aktywów w stosunku do ich wartości rynkowej. Ponadto uzyskana cena nie zawiera dyskonta w stosunku do wartości księgowej aktywów, czyli około 4 mld zł, jak to obserwujemy w innych transakcjach na aktywach rafineryjnych w Europie" – przekonuje biuro prasowe Orlenu.
Saudi Aramco ma też kupić aktywa obejmujące hurtową sprzedaż paliw za 1,05 mld zł plus tzw. element zmienny oraz nabyć 50 proc. firmy Lotos-Air BP Polska. W tym drugim przypadku ceny nie podano.
Według Orlenu głównymi determinantami wpływającymi na wycenę aktywów rafineryjnych w Europie są czynniki rynkowe i regulacyjne. „Kluczowe znaczenie w tym kontekście ma polityka klimatyczna wprowadzana przez Komisję Europejską, w tym m.in. ogłoszony pakiet Fit for 55" – zauważa koncern. Dodaje, że jednym z flagowych postulatów tego pakietu jest wprowadzenie zakazu sprzedaży pojazdów z silnikami spalinowymi od 2035 r., co wywiera wpływ na oceny dotyczące branży oraz wyceny firm i rafinerii. Ponadto, wylicza, że w 2008 r. w Europie działalność prowadziło około 120 rafinerii. Od tego czasu zamkniętych zostało około 30. „W konsekwencji moce przetwórcze w regionie spadły z poziomu około 800 mln ton rocznie w 2010 r. do około 670 mln ton rocznie w roku 2020" – twierdzi Orlen.
Płocki koncern chce, aby na transakcję z Saudi Aramco patrzeć nie tylko poprzez pryzmat sprzedaży udziałów w gdańskiej rafinerii czy dodatkowo biznesu hurtowego paliw, ale również innych korzyści wynikających z pozyskania tego podmiotu jako partnera w transakcji. Powtarza zwłaszcza kwestie związane z potencjalną współpracą przy inwestycjach petrochemicznych, dywersyfikacją dostaw ropy do Polski i ekspansją geograficzną na rynki Europy Środkowo-Wschodniej.