W piątek krajowy rynek miał lepsze i gorsze chwile, ale ogółem miniony tydzień nie należał do udanych mimo dopiero co osiągniętych szczytów przez WIG czy WIG20. Wygląda na to, że część inwestorów woli zrealizować zyski nawet przed czasem, obawiając się korekty zainicjowanej na Wall Street. Amerykańskie indeksy jednak niewiele sobie robią z obaw inwestorów i co rusz biją rekordy. Tak też było i w piątek. Zdaniem analityków S&P 500 może mieć jeszcze niemałe pole na zwyżki, ale sprzedający też pozostają czujni. Paweł Danielewicz z Santander BM zwraca uwagę na strefę 5179–5218 pkt wytyczoną na bazie projekcji prospadkowej symetrycznej formacji XABCD. – W tak charakterystycznym rejonie cenowym podaż ma prawo zaakcentować swoją obecność – przewiduje. Co do WIG Danielewicz zwraca uwagę na średnioterminową zaporę w strefie 83 178–83 640 pkt. Co, jeśli do głosu dojdą sprzedający? Jeśli trend wzrostowy ma się utrzymać w ujęciu średnioterminowym, popyt nie powinien dopuścić do wybicia strefy 78 410–78 920 pkt – mówi ekspert Santander BM.

Czytaj więcej

Portfel techniczny na marzec 2024 r.: analitycy chcą wygrać z rynkiem dzięki średnim firmom

Przemysław Smoliński z BM PKO BP przyznaje jednak, że w ostatnim czasie na warszawskiej giełdzie coraz wyraźniej daje się zauważyć narastającą podaż. – Dzięki pozostającym w trendach wzrostowych bankom i spółkom odzieżowym indeksy nadal utrzymują się dość wysoko, ale w końcu i na nich inwestorzy zdecydują się zrealizować zyski – przewiduje. Zarówno on, jak i czterech innych analityków postawiło na spółki z mWIG40 w marcowym portfelu technicznym „Parkietu”.