Wyprzedaż po danych z rynku pracy
Kamil Cisowski, DI Xelion
W piątek rano pisaliśmy, że pozycjonowanie rynkowe wskazuje, że rynek zakłada dobre dane z amerykańskiego rynku pracy, ale niekoniecznie się z tego powodu cieszy, a odczyt znacząco powyżej prognoz może okazać się problemem zarówno dla długu, jak i dla akcji.
Tak faktycznie się stało – niespodziewany spadek stopy bezrobocia z 4,2% do 4,1% i wzrost zatrudnienia o 256 tys. osób (prognozy: 164 tys. osób) spowodowały wzrost rentowności amerykańskich obligacji 2-letnich z 4,28% do 4,40%, 10-letnich z 4,68% do 4,78%, spadek kursu EUR/USD z 1,03 do 1,022 i okazały się balastem dla rynku akcji, który zaczyna mieć problem z obawami, iż Fed może niemal w ogóle nie obniżać w 2025 r. stóp procentowych (obligacje wyceniają już prawdopodobieństwo braku jakiejkolwiek obniżki na 32%, a scenariuszem bazowym jest tylko jedna). Rozpoczynające dzień w okolicy poziomów neutralnych giełdy europejskie kończyły go przecenami od 0,50% (DAX) do 1,50% (IBEX).
Bardzo pozytywnie na tym tle zachowywała się Warszawa – WIG20 wzrósł o 0,41%, mWIG40 o 0,69%, jedynie sWIG80 spadł o 0,15%. Trzyprocentowe wzrosty od początku roku dużych spółek i niemal pięcioprocentowe średnich robią spore wrażenie przy dwuprocentowej przecenie MSCI Emerging Markets. W piątek dobrze wypadały m.in. Alior (+2,11%), Kruk (+1,81%) i wnoszące ponownie największą dodatnią kontrybucję do głównego indeksu Pekao (+1,70%). Średnie spółki w górę prowadziły ING BSK (+3,09%), CCC (+2,42%) i Żabka (+1,40%).
S&P 500 spadł w piątek o 1,54%, a Nasdaq o 1,63%. Na plusie zamykało się tylko 66 spółek S&P 500, silnie traciły m.in. Oracle (-5,30%), AMD (-4,76%), Netflix (-4,26%), Goldman Sachs i Morgan Stanley (po -3,45%) i, co najważniejsze, Nvidia (-3,00%). Według Factsetu u progu sezonu wynikowego za IV kw. 2024 r. wyprzedzający wskaźnik P/E dla głównego indeksu sięga w USA 21,5, czyli znajduje się około 18% powyżej 10-letniej średniej.
Indeksy azjatyckie kontynuują w poniedziałek spadki, tradycyjnie ostatnio najgorzej wypada Hang Seng, którego przecena przekracza 1% - od początku roku indeks giełdy w Hongkongu spadł już o 6%. Co ważniejsze, żadnych sygnałów przełomu nie widać po notowaniach kontraktów futures na indeksy amerykańskie, które również znajdują się na minusach. Indeksy w Polsce i Europie zapewne rozpoczną tydzień od przeceny, nie bardzo widać również potencjalne przyczyny odbicia w górę w dalszej części dnia, szczególnie, że wzrosty kontynuują ceny ropy i gazu ziemnego. Ulgę mogą w teorii przynieść wtorkowe (PPI) i środowe (CPI) amerykańskie dane o inflacji, ale dalszy prognozowany wzrost dynamiki rocznej CPI (z 2,7% r./r. do 2,9% r./r.) raczej nie sprzyja odreagowaniu. Gdyby wskaźnik osiągnął natomiast 3% r./r. korekta na Wall Street nabierze zapewne tempa.
Po 7.00 azjatyckie rynki skąpane są w czerwieni
Piotr Neidek, BM mBanku
Spadki widać zarówno w Seulu, Bombaju, jak i Hongkongu czy Szanghaju . Najmocniej traci giełda na Tajwanie. TAIEX spada o 2,3% i jest to najmocniejsza zniżka od dwóch miesięcy. W Tokio dzisiaj inwestorzy mają wolne, ale od kilku sesji na japońskim parkiecie dominowały gorsze nastroje. Nieco większy spokój panuje na rynkach surowców. Kontrakty na miedź oscylują wokół piątkowego zamknięcia. Podobnie jest ze srebrem i złotem.