W oczekiwaniu na posiedzenie Fedu

Tydzień w którym WIG20 spadł przejściowo do 2259 pkt za nami. Przyszedł piątek i wskaźnik zyskując ostatniego dnia 1,8 proc., znalazł się na poziomie 2336 pkt. Będzie tylko lepiej?

Publikacja: 16.09.2024 08:39

W oczekiwaniu na posiedzenie Fedu

Foto: AFP

To zależy od tzw. rynków bazowych. Bez inwestorów zagranicznych Warszawa nie daje rady. Może bujać notowaniami, tym bardziej że w środę kończy się posiedzenie FOMC i o 20.00 poznamy informacje nt. stóp procentowych w USA i ich przyszłości. Te spadną zapewne o 25 pb., ale interpretacja należy do inwestorów. Przez trzy ostatnie dni rynki amerykańskie zyskiwały. Przed weekendem S&P 500 poszedł w górę o 0,5 proc., a Nasdaq Composite o 0,7 proc. Zresztą przed weekendem obie Ameryki świeciły na zielono. Tak jak i zdecydowana większość rynków europejskich. DAX zyskał w piątek 1 proc., podobnie jak FTSE 250. Paryski CAC 40 dodał do rezultatu z czwartku 0,4 proc.

Wracając do Warszawy, piątkowy optymizm został poparty obrotami. Wzrosły o 235 mln do 1,474 mld zł. WIG zyskał 1,5 proc., mWIG40 0,7 proc., a sWIG80 0,2 proc. „Technicznie patrząc sesja przesądza o przełamaniu wrześniowej fali spadkowej – co dobrze oddaje perspektywa dzienna – oraz obronie linii trendu hossy prowadzonej od jesieni 2022 r., która jest czytelna na wykresie tygodniowym WIG20. Drugi element staje się o tyle ważny, iż podaż poniosła drugą w ostatnim czasie porażkę na kluczowym wsparciu mimo mocnego ataku sprzedających. Nie ma jednak wątpliwości, iż zachowanie rynku ma w sobie element korelacji z otoczeniem i należy liczyć się ze scenariuszem, w którym to czynniki zewnętrzne przesądzą o przyszłości WIG20” – pisał po ostatniej sesji Adam Stańczak z DM BOŚ.

Dzisiaj w Tokio i na kilku innych rynkach azjatyckich święta. Hang Seng minimalnie zyskuje.

DAX (+1%) w piątek domknął lukę bessy

Piotr Neidek, BM mBanku

Cały tydzień wypadł na plusie, ale zbyt małym, aby zanegować podażową formację z początku września. Sytuacja techniczna wprawdzie poprawiła się, a indeks pozostaje na neutralnych poziomach. Jednakże bykom nie udało się zdobyć żadnego, istotnego przyłożenia. Wszystko to, co się ostatnio odbyło na Deutsche Boerse, wygląda na działania kontrolowane przez niedźwiedzie. Kluczowe opory pozostają utrzymane.

Benchmark średnich spółek mDAX finiszował w piątek z wynikiem +1,4%. To także za mało na wygenerowanie popytowych sygnałów. Gdyby jednak w najbliższych dniach udało się wybić 25700 pkt, sytuacja techniczna zmieniłaby się diametralnie. Obecnie dominują spadkowe maksima. Widać jednak formację oG&R, która formuje się od czerwca 2024 r. Zamknięcie dnia powyżej 25742 pkt otworzyłoby furtkę w kierunku tegorocznego sufitu.

Niewiele zabrakło, aby DJIA finiszował na historycznie wysokich poziomach. Piątkowe zamknięcie okazało się drugim rekordowo wysokim zamknięciem. W ciągu sesji popyt przełamał nawet lokalny opór 41489 punktów. Wsparciem na najbliższe dni są 39993 pkt i do tej wysokości byki mogą czuć się bezpiecznie. Z drugiej strony postępujące od kwietnia wzrosty nie wyglądają na klasyczny impuls hossy, co korektę pędzącą. To sprawia, że nie można wykluczyć dalszego rozwinięcia się zniżki w analogiczny sposób, co w ostatnich miesiącach.

Z oporem poradził sobie także indeks szerokiego rynku. S&P 500 wyłamał sufit poprzedniej, czarnej świeczki. 5623 pkt przestało blokować dalsze wzrosty i obecnie wyzwaniem dla byków jest podwójny szczyt. Momentum im sprzyja, otoczenie zewnętrzne nie przeszkadza a do wyborów w USA pozostało jeszcze kilka tygodni. Rośnie różnica pomiędzy rentownością dziesięcioletnich papierów a dwuletnich obligacji. Zjawisko inwersji przeszło do historii a to generuje ryzyko, że powtórzą się wydarzenia sprzed prawie ćwierćwiecza czy z 2007 r. Niemniej lokalnie byki są wciąż silne. DJIA porusza się od miesięcy w kanale wzrostowym a Nasdaq Composite atakuje linię oporu, łączącą kluczowe ekstrema ostatnich miesięcy.

sWIG80 ponownie zaskakuje swoją słabością. Nieudana próba przebicia się przez opór, czyli zniesienie Fibonacciego 61,8% poprzedniej zniżki, zmieniło o 180 stopni sytuację na wykresie. Indeks ma za sobą 9 czarnych świeczek. Taka sekwencja nie zdarza się często nad Wisłą. Nie jest to jeszcze potwierdzenie zmiany trendu na spadkowy, ale ostrzega o problemach byków. Wciąż trwają próby powrotu nad średnią dwustusesyjną. W piątek otoczenie zewnętrzne sprzyjało zwyżce cen akcji na GPW. Zieleń się pojawiła, ale maluchom trafiło się jej niewiele.

Interesująco przedstawia się sytuacja techniczna WIG20. Piątkowe podbicie o +1,8% sprawiło, że na tygodniowym wykresie pojawił się młotek. Jego biały korpus dodatkowo dodaje otuchy akcyjnym bykom. Dzisiaj jednak trzeba liczyć się z tym, że benchmark blue chips straci cenne punkty przez PZU. Poniedziałek jest pierwszym dniem notowań akcji bez praw do dywidendy. To uderzy w WIG20, jednakże nie na tyle mocno, aby wydarzenia z poprzedniego tygodnia zostały zanegowane. Dawno już indeks nie miał tak dogodnej sytuacji do wzrostów jak obecnie. Złoty zaczął się umacniać, na Wall Street indeksy tymczasowo zneutralizowały obawy związane z bessą a DAX jest tuż przy szczytach.

Za nami kolejna bardzo dobra sesja

Arkadiusz Banaś, BM Alior Banku

Pozwoliła warszawskim indeksom zakończyć pełny niepokoju tydzień na niewielkim plusie. Indeks największych spółek WIG20 zwyżkował w piątek od początku sesji, choć paliwa do wzrostów dolał przede wszystkim dobry nastrój, który przypłynął zza Oceanu. Ponadto wzrosty na GPW zostały wsparte przez wysokie jak na ostatnie standardy obroty – wartość obrotów tylko walorami z indeksu WIG20 przekroczyła 1,3 mld zł. W gronie blue chips niekwestionowanym liderem wzrostów był sektor bankowy, choć zwyżki te nie dotyczyły walorów Santandera, które nadal pozostają pod presją negatywnej reakcji inwestorów na zeszłotygodniową sprzedaż pakietu akcji przez głównego akcjonariusza.

Kalendarium publikacji makroekonomicznych na dziś jest pustawe (uwagę krajowych inwestorów może zwrócić jedynie sierpniowy odczyt inflacji bazowej), a inwestorzy na świecie będą już przygotowywać się do długo wyczekiwanego wydarzenia, czyli wrześniowego posiedzenia FOMC w sprawie stóp procentowych (decyzja zostanie ogłoszona w najbliższą środę). Pierwsza obniżka stóp procentowych Rezerwy Federalnej w tym cyklu jest już właściwie pewna, a część inwestorów wycenia obniżenie przedziału docelowej stopy procentowej Fedu nie o 25, ale aż o 50 pb. (wg danych CME FedWatch prawdopodobieństwo takiego ruchu jest wyceniane na 59%).

Perspektywy na otwarcie dzisiejszej sesji na GPW są pozytywne – poranne (godz. 8:00) notowania kontraktów terminowych na główne europejskie indeksy utrzymują się na dodatnich poziomach, pozytywnie nastraja dobre zakończenie piątkowej sesji na Wall Street. W Azji, ze względu na różne święta, szereg giełd pozostaje zamkniętych – nie ma dziś notowań m.in. w Chinach, Japonii czy Korei Południowej.

Rynek nie przestaje wierzyć w 50 pb. obniżki

Kamil Cisowski, DI Xelion

Piątkowa sesja przyniosła w Europie i USA kontynuację wzrostów, która za oceanem przerodziła się już w wymazanie niemal całości przeceny z pierwszego tygodnia września. Główne indeksy na Starym Kontynencie rosły od 0,39% (FTSE 100) do 1,23% (IBEX). Wbrew naszym porannym obawom nie doszło do żadnej redukcji zakładów o to, że w środę FOMC obniży stopy o 50 pb. Rynek wciąż wycenia prawdopodobieństwo takiego scenariusza na około 60%, rentowności 2-letnich amerykańskich obligacji skarbowych utrzymały się do końca dnia w okolicy 2-letnich minimów, dolar jest koszykowo najsłabszy od stycznia. Kurs EUR/USD wprawdzie dopiero testuje 1,11, ale USD/JPY kwotowany jest na poziomach najniższych od lipca ubiegłego roku.

WIG20 wzrósł w piątek o 1,84%, mWIG40 o 0,64%, a sWIG80 o 0,24%. Wiedziony w górę przez PKO BP (+3,66%) WIG-banki zyskiwał 2,43%, potężnym wsparciem dla głównego indeksu były też Orlen (+1,59%), LPP (+2,40%), PZU (+1,61%) i KGHM (+2,22%). Wśród średnich spółek Millennium (+2,61%), ING BSK (+1,55%) i BNP Paribas Bank Polska (+2,94%) miały wsparcie m.in. CCC (+1,81%), ale dużym obciążeniem były notowania Benefitu (-4,29%).

S&P 500 wzrósł o 0,54%, a Nasdaq o 0,65%. Gwiazdą sesji było Warner Bros Discovery (+10,84%), które odbija od dołków za sprawą sukcesu „Beetlejuice Beetlejuice”, dobrze radziła sobie także znacznie ważniejsza spółka, która zaliczyła ostatnio duże spadki – Alphabet (+1,82%). Wzrosty miały bardzo szeroki charakter, drożało 416 spółek głównego indeksu. W teorii czyni to naruszenie lipcowych szczytów bardzo prawdopodobnym scenariuszem, ale w tym tygodniu będzie słabł popyt związany z buy backami, a ubiegłotygodniowe zachowanie giełdy wydaje się mocno oderwane od rzeczywistości rysowanej chociażby przez dane inflacyjne.

Sesja w Azji ma mieszany przebieg, notowania kontraktów futures sugerują neutralne otwarcie w Europie, zapewne również w Polsce. Awersja do ryzyka wydaje się dość niska, drożeć nie przestaje złoto, po dziesięcioprocentowym ruchu w górę w ubiegłym tygodniu kolejny 1% zyskuje srebro. Sierpniowe dane z Chin opublikowane w weekend wyglądają jednak słabo, dynamika sprzedaży detalicznej spadła już do poziomu 2,1% r./r. (prognozy: 2,5% r./r.). W trakcie dnia najistotniejszą publikacją będzie Empire State Manufacturing Index.

Poranek maklerów
Niedźwiedzie rozgościły się na GPW
Poranek maklerów
Giełdy czekają na impuls. Pomogą dane z USA?
Poranek maklerów
Konflikt bliskowschodni rządzi giełdami
Poranek maklerów
WIG20 znów w kierunku 2300 pkt
Poranek maklerów
Do Chin wraca hossa
Poranek maklerów
Rewelacyjna forma byków we Frankfurcie i Hongkongu