Wyniki wyborów do europarlamentu zmusiły inwestorów do zrewidowania swoich poglądów wobec europejskich parkietów. Wczoraj ponownie przelała się podaż po głównych giełdach. Frankfurt, Mediolan czy Paryż, skąpane były w czerwieni. Oberwało się zarówno największym spółkom, jak i maluchom. Najmocniej przecenionym indeksem został sDAX, który stracił 2,6%. Była to druga najmocniejsza wyprzedaż akcji w tym roku. Po styczniowym tąpnięciu, maluchy próbowały się podnieść, ale denko było dopiero przed nimi. Obecnie sDAX dotarł do wsparcia wyznaczonego przez kwietniowe maksima.
Jedną łapą pod kanałem znalazły się największe niedźwiedzie z Deutsche Boerse. DAX finiszując na wysokości 13265 punktów, znalazł się na poziomach najniższych od ponad miesiąca. Indeks przełamał linię trendu wzrostowego. Wg geometrii została otwarta droga w kierunku 17300 pkt. Jak pokazuje historia bykom udawało się już wyjść z gorszych opresji. Jeżeli dzisiaj zamknięcie wypadnie powyżej 18632 pkt, wczorajszy sygnał zostanie zneutralizowany,
Na amerykańskim parkiecie dominacja kupujących nadal trwa. Nasdaq Composite czy S&P 500, finiszowały na nowych, historycznych maksimach. Indeks technologiczny jak na razie wykazuje się największą siłą spośród wszystkich benchmarków w USA. Nawet bieżące szczyty mogą zostać wkrótce potwierdzone przez wskaźnik impetu RSI. Inaczej jest w przypadku S&P 500. Pomimo okazałej zwyżki, baribale wciąż zapatrzone są w odczyt ww. indykatora. Czerwcowe rekordy i grudniowy szczyt z 2021 r. wciąż łączy wspólny mianownik. Hossa trwa, ale jej tempo maleje.
Czwartek był kolejną sesją, podczas której DJIA finiszował pod kreską. Mimo że indeks szerokiego rynku testuje nowe, nigdy wcześniej nieeksplorowane poziomy, benchmark blue chips pozostaje w tyle. Nie jest o zdrowe zjawisko i bardzo niebezpieczne dla trwałości hossy. Na chwilę obecną bilans za ten tydzień wynosi -0,4%, a dla S&P 500 +1,6%. Taka rozbieżność nie jest jeszcze gwarantem średnioterminowej korekty. Zdarzały się przypadki takiej aberracji. Jednakże to zjawisko występujące na historycznych szczytach stanowi ostrzeżenie dla inwestorów, że na rynku Nasdaq może panować spekulacyjna bańka.
Spadki w Europie, nowe rekordy na Wall Street
Krzysztof Tkocz, DM BDM
Czwartkowa sesja na europejskich parkietach przebiegała w minorowych nastrojach. Z rodzimego podwórka WIG20 przy obrotach sięgających 901 mln PLN stracił 1,7%. Również pozostałe główne indeksy zakończyły dzień spadkami. WIG, mWIG40, sWIG80 straciły odpowiednio 1,6%, 1,7% i 0,7%. Sektorowo najsłabiej poradziła sobie „odzieżówka” (-5,1%) oraz spółki informatyczne (-2,1%). W dniu wczorajszym jednym z najsilniejszych walorów na GPW były akcje spółki Pure Biologics, które zyskały 34,6%, po informacji o złożeniu do FDA wniosku o zgodę na przeprowadzenie badania klinicznego fazy 0 u pacjentów z nowotworami litymi. Na pozostałych europejskich parkietach panowały niedźwiedzie nastroje: zarówno DAX jak i CAC 40 straciły po 2%, a FTSE 100 zakończył dzień zniżką na poziomie 0,6%.