Wydaje się, że cena akcji już miesiąca wcześniej zdyskontowała Brexit, a ostatnie tąpnięcie nie przyniosło pogłębienia piątkowych dołków. Na wykresie widać pozytywne dywergencje ceny ze wskaźnikami - rosnący RSI przy spadającym kursie, to potencjalna zapowiedź wzrostu kursu. Dobrą sytuację na wykresie potwierdzają też fundamenty. Spółka wchodzi w okres niskiej bazy wyników (rok temu wyniki z II i III kw. były słabe). Warto zwrócić uwagę, że zwiększyła się ostatnio o 5 proc. marża na sprzedaży, co potwierdza wcześniejsze zapowiedzi zarządu o poprawie efektywności sklepów. Spodziewam się, że tegoroczny wynik EBITDA może wzrosnąć o 30 proc. A że spółka jest notowana z dyskontem do innych firm z branży, to można być optymistą. Z technicznego punktu widzenie cena może wrócić na szczyty sprzed dwóch miesięcy.
Druga propozycja to Kruk. Firma której kurs akcji od paru ładnych lat silnie zwyżkuje, a ostatnio przebił się przez 200 zł. Spodziewa się pan kontynuacji hossy?
Ostatnie zwyżki pokazały, że spółce Brexit nie straszny. Po wyglądzie wykresu widać, że byki są w przewadze. Dobre sygnały potwierdzają fundamenty. Spółka rozwija się dynamicznie zarówno w Polsce, jak i zagranicą (Niemcy, Hiszpania, Włochy). Ponadto firmie sprzyja sytuacja makroekonomiczna – gorsze perspektywy dla sektora bankowego są dla Kruka dobrą wiadomością. Podatek od aktywów czy potencjalne przewalutowanie stawia rentowność banków pod presją i zwiększa podaż kredytów niepracujących. A ponadto program "500+" i poprawa na rynku pracy zwiększa zdolność konsumentów do spłaty kredytów.
Pana trzecia propozycja to Eurocash. Na wykresie nie ma tak klarownego trendu, jak w przypadku Kruka, ale pan i tak spodziewa się ruchu w górę?
Na wykresie faktycznie nie ma regularnego trendu, ale strefa wsparcia 45-40 zł była już kilkukrotnie broniona. Ewentualne odbicie powinno przynieść ruch do tegorocznych szczytów. Od strony fundamentów trzeba przyznać, że ostatnia zniżka była uzasadniona nieco słabszymi wynikami, ale spodziewać się, że drugim półroczy sytuacja ulegnie poprawie. Zarząd wspominał, że słabsze wyniki były efektem otwierania licznych hurtowni. Te inwestycje potrzebują trochę czasu, zanim zaczną przynosić zyski. Myślę, że w kolejnych sześciu miesiącach powinniśmy je zobaczyć. Zwłaszcza, że firmie sprzyja sytuacja makroekonomiczna – rynek FMCG nie jest narażony na Brexit, a ponadto mamy powolne odbicie inflacji i wzrost konsumpcji wewnętrznej.
Kolejna propozycja to producent ogumienia samochodowego Stomil Sanok. Kurs akcji spółki jest w horyzontalnej korekcie hossy. Czy inwestorzy mogą liczyć na powrót zwyżek?