Zamówienia spadły w lipcu o 2,9 proc. w porównaniu z miesiącem poprzednim, wobec spadku o 0,2 proc. w czerwcu, podał w piątek Federalny Urząd Statystyczny Destatis. Ekonomiści ankietowani przez The Wall Street Journal spodziewali się wzrostu o 0,7 proc. To trzeci miesięczny spadek z rzędu i największy od stycznia.
W przededniu tegorocznych wyborów w Niemczech politycy, w tym obecny kanclerz Merz, stwierdzili, że Niemcy staną w obliczu egzystencjalnego zagrożenia, jeśli nie uda im się odbudować wzrostu gospodarczego.
Jednak ze spadkiem liczby ludności (siły roboczej), rosnącym brakiem konkurencyjności, biurokracją i przepisami hamującymi wzrost, nierealistycznymi celami klimatycznymi i zagrożeniami dla bezpieczeństwa energetycznego, Niemcy mają wiele do zrobienia, aby ponownie stać się potęgą w przemyśle.
Czytaj więcej
Niemieckie ceny importowe spadły w lipcu o 1,4 proc. w ujęciu rok do roku, poinformował w piątek...
Popyt na niemieckie produkty może wzrosnąć
Wraz z zawirowaniami w handlu światowym, zagraniczne zamówienia na towary niemieckie spadły o 3,1 proc., choć odnotowano jeszcze większy spadek o 3,8 proc. w przypadku zamówień w strefie euro, które rzadziej podlegają cłom. Zamówienia krajowe spadły o 2,5 proc.