Indeksy w Warszawie rozpoczęły piątkowe notowania na plusach, korzystając z powrotu zaufania inwestorów do ryzykownych aktywów. Rosnąca przewaga kupujących wyniosła WIG20 ponad 1 proc. nad kreskę. Po południu nastąpił jednak zwrot akcji. Z rytmu wybiła inwestorów publikacja dużo słabszych od oczekiwań kluczowych danych z amerykańskiego rynku pracy, które zdusiły popyt na giełdach. Słabe dane wzmogły obawy związane z recesją i w zasadzie przesądziły o wrześniowej obniżce stóp procentowych za oceanem. Nastroje wśród inwestorów handlujących na europejskich rynkach akcji, a potem także w USA szybko uległy schłodzeniu. Krajowe indeksy roztrwoniły wypracowaną zwyżkę, a w końcówce handlu inicjatywę na rynku przejęli sprzedający, spychając indeks WIG20 na finiszu sesji 0,82 proc. pod kreskę.

Banki ponownie na celowniku sprzedających

Na krajowym parkiecie najmocniej ucierpiały akcje największych spółek na czele z bankami, których drożejące akcje z początkiem sesji dawały jeszcze nadzieje na kontynuację odbicia. Końcówka sesji w ich wykonaniu okazała się jednak dużym rozczarowaniem. Najwięksi kredytodawcy, jak Pekao i PKO BP zakończyli piątkową sesję 3-4 proc. spadkami. Przecena nie oszczędziła także akcji Pepco, Orange i Żabki. Część blue chipów, jak PGE, LPP czy Orlen nie miała jednak większych problemów z kontynuacją odbicia. Powodzeniem cieszyły się również akcje KGHM, które po czwartkowej przecenie wróciły do łask, wspierane rosnącymi cenami miedzi na światowych giełdach metali.

Bardziej odporne na globalne zawirowania były średnie i małe spółki. Indeksy mWIG40 i sWIG80 zakończyły sesję na plusach. Niesłabnącym zainteresowaniem kupujących cieszyły się akcje Bumechu, które efektownie drożały już ósmą sesję z rzędu w odpowiedzi na plany i pierwszą umowę związaną z produkcją na potrzeby sektora obronnego. W piątek kurs górniczej spółki poszybował w górę o ponad  23 proc. Pozytywnie wyróżniały się także spółki energetyczne, notując kilkuprocentowe zwyżki.