Foto: GG Parkiet

Konrad Ogrodowicz, zarządzający funduszami Superfund TFI, stwierdził, że obecna sytuacja na rynku bitcoina przypomina tę z okresów po poprzednich halvingach tej kryptowaluty, z 2016 r. i 2020 r. (Halving to spowodowane przez algorytm ograczniczenie przyrostu podaży kryptowaluty o połowę). Wówczas pierwsze sześć miesięcy po halvingach oznaczało okres konsolidacji, a dopiero później dochodziło do szybkich zwyżek. Ostatni halving nastąpił w kwietniu 2024 r., a silniejsze wzrosty zaczęły się w listopadzie. Tuż przed wyborami prezydenckimi w USA, kurs bitcoina był lekko poniżej poziomu 70 tys. USD. Korzystny dla branży kryptowalutowej wynik wyborów prezydenckich w USA stał się impulsem wyzwalającym zwyżki kursu bitcoina.

– Zakładamy, że kolejne kilka, a nawet 12 miesięcy będzie dla bitcoina dobre. Nie spodziewałbym się tak dużych wzrostów jak przy poprzednich hossach, ale poziom 150 tys. – 170 tys. USD jest jak najbardziej realny do osiągnięcia w trakcie tej hossy – twierdzi Konrad Ogrodowicz.

Bardzo dobre dla bitcoina okazało się ostatnie 12 miesięcy. W ich trakcie bitcoin zdrożał o ponad 150 proc. Przez ostatnie dwa lata jego kurs wzrósł o 488 proc., przez pięć lat zwyżkował o 1188 proc., a w ciągu ostatnich 10 lat zwyżkował o ponad 25 tys. procent. A wiele razy wróżono jego koniec... HK