Tomasz Gessner, Tavex: Historyczne rekordy złota i perspektywy wzrostu

Złoto stało się takim aktywem, które uzupełnia lukę po dolarze – mówi Tomasz Gessner, główny analityk firmy Tavex.

Publikacja: 12.04.2024 06:00

Fot. mat. prasowe

Fot. mat. prasowe

Złoto notuje historyczne rekordy. W tym tygodniu pokonało już granicę 2354 dol. za uncję, co oznacza 9252 zł, i jest to rekord nie tylko roku, nie tylko dekady, ale w ogóle rekord historyczny. Skąd się biorą takie rekordy?

Ostatnie zwyżki cen złota wynikają z kombinacji wielu czynników, które gromadziły się nad rynkiem już od wielu kwartałów. Rynek czeka na obniżki stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych. Obecnie rynek wycenia trzy obniżki stóp procentowych na ten rok. Złoto w przeszłości z reguły dość dobrze radziło sobie właśnie już w trakcie oczekiwania na pierwszą obniżkę stóp, rozpoczynającą właśnie cały kolejny cykl. Nie bez znaczenia są oczywiście również napięcia geopolityczne na całym świecie. Chociażby kwestia napaści Rosji na Ukrainę, do listy globalnych niepokojów doszła teraz kwestia Bliskiego Wschodu, pod znakiem zapytania stoi również rozwój sytuacji na Tajwanie. Te zapalne elementy pojawiają się na całym świecie i również generują podwyższone ryzyko, dzięki któremu właśnie złoto przypomina o swojej roli bezpiecznej przystani. Myślę, że inwestorzy patrzą teraz na kombinację tej geopolityki stóp procentowych i ryzyka. Warto przypomnieć o działalności banków centralnych, które masowo skupują złoto już od dwóch lat. Rok 2022 stał pod znakiem historycznego rekordu zakupów netto złota przez te instytucje, a ubiegły rok niemalże się z tym poprzednim rekordem zrównał. Część inwestorów może również spoglądać w tę stronę i szukać tutaj podpowiedzi, czy warto złoto uwzględnić w swoim portfelu inwestycyjnym.

Jak banki centralne uzasadniają tak duże zakupy złota?

Nie, oficjalnie się tego nie uzasadnia. Natomiast oczywiście na rynku nie brakuje spekulacji i próby logicznego wytłumaczenia. Najbardziej racjonalnym pomysłem jest to, że te zakupy bardzo mocno przyspieszyły od III kw. 2022 roku. Odpowiedzią Zachodu na atak Rosji na Ukrainę była blokada 300 mld rezerw walutowych Rosji, wykluczono ją także z systemu SWIFT. W tej sytuacji dolar amerykański został generalnie przez Zachód użyty w pewnym sensie jako broń. To zwróciło uwagę reszty świata na ryzyko nadmiernego przechowywania zbyt dużych ilości rezerw walutowych w dolarze i w amerykańskich aktywach. Od tego momentu zdecydowanie przyspieszyły trendy tzw. dedolaryzacji, a więc uniezależniania się od dolara i amerykańskich aktywów. Ten proces jest szczególnie widoczny w państwach z tego bloku wschodniego, głównie w Chinach. A gdy spada udział w aktywach rezerwowych, w dolarze czy amerykańskich obligacjach, to trzeba tę lukę czymś zapełnić. Złoto stało się takim aktywem, które uzupełnia tę lukę po dolarze.

Czy jesteśmy dzisiaj w złotej bańce? Czy możemy się spodziewać szybkiej korekty?

Gdy rynek przyspiesza wyraźnie w krótkim czasie, jak w tej chwili zrobiło złoto, to oczywiście rośnie ryzyko pojawienia się korekty w krótkoterminowej realizacji zysków. Takie ryzyko unosi się nad rynkiem. Natomiast jeżeli chodzi o spojrzenie na długoterminowy wykres przebiegu cen złota i jakichkolwiek aktywów, to zdecydowanie polecam pamiętać o tym, w czym wyrażamy taką cenę, czyli – w walutach fiducjarnych, czyli w złotym, w dolarze, w euro etc. W długim terminie podaż pieniądza systematycznie rośnie, nasz system monetarny jest skonstruowany w ten sposób, że do swojego istnienia potrzebuje permanentnej inflacji, która jest wpisana w cele banków centralnych poszczególnych państw. Dlatego w długim terminie generalnie ceny wszystkiego rosną, zarówno aktywów finansowych, jak i aktywów twardych. To samo dzieje się ze złotem, z nieruchomościami, z cenami żywności. Dlatego można popaść w pułapkę, patrząc na 30-letni wykres, wydaje nam się dziś, że jest bardzo drogo. Dużo lepszym sposobem na to, żeby określić, czy coś jest drogie, czy tanie, jest porównać ceny względem innych aktywów. Jeżeli zestawimy aktualne ceny złota z indeksami giełdowymi, ceną metra kwadratowego nieruchomości czy innymi aktywami, to złoto wcale nie jest tak drogie.

Czy obecnie warto jeszcze inwestować w złoto, czy warto jednak poczekać na jakąś korektę?

W krótkim terminie mamy ryzyko korekty nad rynkiem. Jeżeli ktoś faktycznie przegapił ten ostatni ruch na złocie czy złota nie ma w ogóle bądź uważa, że ma go za mało, i chciałby dokupić, to w tym momencie pewnie bym się chwilkę wstrzymał, aż emocje opadną.

Parkiet PLUS
100 lat nie kończy historii złotego, ale zbliża się czas euro
Parkiet PLUS
Dobrze, że S&P 500 (trochę) się skorygował po euforycznym I kwartale
Parkiet PLUS
Szukajmy spółek, ale też i inwestorów
Parkiet PLUS
Wynikowi prymusi sezonu raportów
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?
Parkiet PLUS
Złoty – waluta, która przetrwała największe kataklizmy
Parkiet PLUS
Dlaczego Tesla wyraźnie odstaje od reszty wspaniałej siódemki?