Po sfinalizowaniu przez Orlen przejęcia Lotosu (1 sierpnia 2022 r.) i PGNiG (2 listopada 2022 r.) na GPW notowane są tylko trzy spółki zajmujące się poszukiwaniami i wydobyciem ropy i gazu. Jednocześnie dzięki przeprowadzonym akwizycjom płocki koncern urósł do grona jednej z największych w regionie firm z tej branży. Wystarczy zauważyć, że jeszcze w II kwartale ubiegłego roku, czyli przed wchłonięciem Lotosu, realizował średnie dzienne wydobycie na poziomie 18,6 tys. boe (baryłki ekwiwalentu ropy). W III kwartale wzrosło ono już do 30,2 tys. boe, mimo że do tego okresu rezultaty osiągnięte przez dawną grupę Lotos liczyły się tylko przez dwa miesiące. W ostatnim kwartale ubiegłego roku wydobycie sięgało już 191,2 tys. boe za sprawą ujmowania w księgach dwumiesięcznej eksploatacji złóż dawnej grupy PGNiG.
Norwegia i Polska
Orlen nie podaje prognoz dotyczących wydobycia. Na razie nie określił się też, czy zamierza je publikować w przyszłości. Z drugiej strony cały czas utrzymuje w mocy te przedstawione rok temu przez PGNiG. Obejmują one lata 2022–2024, ale ich użyteczność jest dziś niewielka, gdyż odnoszą się tylko do części biznesu obecnej grupy Orlen. Co więcej, płocki koncern nie podaje, ile w całości jego wydobycia stanowi obecnie to zrealizowane ze złóż dawnej grupy PGNiG. W efekcie ocena trafności prognoz jest mocno utrudniona.
Orlen informuje, że w ubiegłym roku średnie dzienne wydobycie realizowane przez spółki wchodzące dziś w skład grupy wyniosło około 186 tys. boe. Czy w tym roku planuje je zwiększyć? „Zakładamy, że wolumen wydobycia krajowego utrzyma się na zbliżonym poziomie, jak w ubiegłym roku. Na norweskim szelfie kontynentalnym należy spodziewać się większej intensywności remontów infrastruktury wydobywczej, co jest spowodowane przesunięciem na ten rok remontów planowanych w ubiegłym roku” – podaje dział relacji z mediami Orlenu. Dodaje, że zostały one odroczone ze względu na trudną sytuację na europejskim rynku gazu. Niezależnie od tego remonty prowadzą do przestojów produkcyjnych, powodując ograniczenia w wydobyciu. Trzeba też pamiętać o naturalnym procesie wyczerpywania się złóż. W tej sytuacji w Norwegii można oczekiwać chwilowego spadku wydobycia, zwłaszcza że obecnie realizowane tam inwestycje przełożą się na wzrost ilości pozyskiwanych surowców dopiero w kolejnych latach.
Czytaj więcej
Na rynki towarów wróciły ponure nastroje. Solidarnie słabo zachowują się surowce energetyczne, metale przemysłowe i zboża, a obawy o kondycję gospodarek sprawiają, że sygnałów szybkiej poprawy koniunktury nie widać.