To trudny czas dla decydentów, gdyż będą mieć oni niepełne dane - odczyty CPI i te z rynku pracy za listopad spłyną dopiero kilka dni po 10 grudnia. Dlatego też przekaz z FED w środę może cechować duża doza ostrożności, co do perspektyw ruchów w 2026 r. Jednocześnie Powell może nie chcieć wchodzić w "konflikt" ze swoim następcą, którym najpewniej zostanie Kevin Hassett, doradca z najbliższego otoczenia Donalda Trumpa. Nie można jednak całkowicie odrzucić sytuacji w której obecny szef FED (z mandatem do maja 2026 r.) wejdzie jednak w "polemikę" ze swoim następcą, choć zrobi to dopiero po faktycznej nominacji dla Hassetta.
Wokół dolara jest spokojnie, zmienność spadła, większość czeka na przekaz, jaki pojawi się w środę. W poniedziałek rano dolar nie daje konkretnego kierunku. W tym tygodniu poza FED ważne decyzje podejmą też Bank Australii (RBA), Bank Kanady (BOC) i Narodowy Bank Szwajcarii (SNB). W żadnym przypadku nie oczekuje się zmian w poziomie stóp procentowych.
Dzisiaj kalendarz makro jest w zasadzie pusty. Za nami są ważne dane z Chin dotyczące bilansu handlowego za listopad, gdzie uwagę zwraca skok eksportu o 5,9 proc. r/r. Poznaliśmy też finalne dane z Japonii dotyczące PKB w III kwartale (-2,3 proc. w ujęciu zanualizowanym), ale nie wpłynęły one zbytnio na oczekiwania, co podwyżki stóp przez Bank Japonii 19 grudnia (rynek daje aż 79 proc. prawdopodobieństwa dla ruchu o 25 punktów baz.). Rano napłynęły też dane z Niemiec dotyczące produkcji przemysłowej, która wzrosła w październiku o 1,8 proc. m/m. O godz. 10:30 poznamy jeszcze dane o nastrojach Sentix ze strefy euro.
EURUSD - konsolidacja trwa zbyt długo?
Para EURUSD pozostaje wokół kluczowego poziomu 1,1650, którego mocniejsze pokonanie da impuls do ruchu w stronę 1,18-1,19 do końca grudnia. Konsolidacja się przedłuża, co powoduje naruszenie przyspieszonej linii trendu rysowanej od końca listopada. Niemniej rynki zazwyczaj są "niedecyzyjne" przed kluczowymi informacjami, a taką jest decyzja FED w środę.