Trudno sobie wyobrazić, że taki scenariusz mógłby się zrealizować w praktyce, aczkolwiek... W wydaniu z 25 października 2021 r. napisaliśmy w „Parkiecie”, że oprocentowanie kredytów hipotecznych przekroczy 10 proc., a rentowność obligacji może sięgnąć 8,5–8,9 proc., jeśli Rada Polityki Pieniężnej przyłoży się do pracy i zacznie na poważnie działać na rzecz stłumienia inflacji. W tamtym czasie stopa referencyjna wynosiła 0,5 proc., rentowność obligacji sięgnęła 2,2 proc. (po najsilniejszym od lat rajdzie), a inflacja wynosiła niecałe 6 proc. Jak widać, nawet czarne scenariusze da się czasem uwzględnić, jeśli tylko użyje się odpowiednio szerokiego horyzontu.
Nic nie zwojowali
Problem w tym, że nawet tak ostre podejście, do jakiego zmuszona została RPP, a które nikomu się przed rokiem nie śniło (no dobrze, prawie nikomu) nie przyniosło rezultatów. Sytuacja jest nawet gorsza niż była, jeśli mierzyć różnicę między inflacją a wysokością stóp procentowych. Obecnie wynosi ona 11,05 proc. Przed rokiem było to 5,4 proc. Mimo podwyżek stóp inflacja Radzie uciekła, nadzieje na zatrzymanie tempa wzrostu cen „efektem wysokiej bazy” na wiosnę, spadkiem tempa podaży pieniądza jesienią, jak dotąd nie zostały spełnione. A ekonomiści dyskutują już w zasadzie tylko, o ile inflacja przebije 20 proc. na początku roku i jak bardzo dwucyfrowa będzie pod koniec przyszłego roku. O zejściu inflacji do celu RPP (2,5 proc. plus minus 1 proc.) nikt nie wspomina, bo i po co?
Nasze obliczenia sprzed roku sprawdziły się przez przypadek. Do inflacji dodaliśmy po prostu średnią różnicę między stopą referencyjną i inflacją, jaką obserwowaliśmy na koniec każdego kwartału w latach 2005–2017, to jest do końca okresu, w którym stopa referencyjna przewyższała inflację i dzięki temu udawało się utrzymać ją w celu lub poniżej celu inflacyjnego. Ta różnica wynosi 1,6 proc. – ten poziom stopy referencyjnej ponad inflację gwarantował w przeszłości kontrolę nad tempem wzrostu cen.
Oprocentowanie kredytów hipotecznych to oczywiście WIBOR powiększony o marżę, a rentowność obligacji można wyznaczyć na dwa sposoby – obliczając średnią różnicę między rentownością i stopą referencyjną (1,35 proc.) lub między rentownością i inflacją, przynajmniej do czasu, kiedy była ona dodatnia (rentowność przewyższała CPI), czyli do marca 2019 r. (2,7 proc.)