Winnetou by jeździł

Chevrolet C10 to jeden z kultowych amerykańskich pick-upów, zwłaszcza jego pierwsza generacja należąca do najbardziej poszukiwanych. Na jednej z aukcji wystawiono właśnie bardzo piękną wersję Apache z 1963 r.

Publikacja: 17.09.2022 15:18

Błękitno-biały Chevrolet C10 Apache pierwszej generacji.

Błękitno-biały Chevrolet C10 Apache pierwszej generacji.

Foto: Fot. Ardor Auctions

To odmiana z dłuższą paką, do której mamy łatwy i wygodny dostęp.

To odmiana z dłuższą paką, do której mamy łatwy i wygodny dostęp.

Fot. Ardor Auctions

Na początku tego roku pisałem o kilku pick-upach zza oceanu, tych typowo amerykańskich autach będących nieodłącznym elementem amerykańskiego krajobrazu. To one na Dzikim Zachodzie zastąpiły szlachetne rumaki, ale także woły robocze – są praktyczne i bardzo wytrzymałe, a otwarta skrzynia ładunkowa praktyczna, bo pozwala na szybkie wrzucenie towaru czy narzędzi.

Jednym z najsłynniejszych reprezentantów gatunku jest Chevrolet C10, lub C/K, będący kontynuatorem długiej linii półciężarówek koncernu General Motors, produkowanych już od lat 30. XX wieku, także pod bratnią marką GMC. Zaczęło się od modelu G/S, potem były Chevrolety: H/T, AK-Series, Advance Design i Task Force. To ten ostatni zyskał nadwozie nawiązujące do osobowych modeli, podobnie jak jego następca.

1963 to najbardziej poszukiwany rocznik wśród tej wersji słynnego pick-upa.

1963 to najbardziej poszukiwany rocznik wśród tej wersji słynnego pick-upa.

Fot. Ardor Auctions

Debiutujący w 1959 r. C10 otwierał jednak nowy rozdział. Był pierwszym na rynku samochodem tej klasy z niezależnym przednim zawieszeniem i szeregiem innych zmian konstrukcyjnych. Rama opadająca po środku pozwalała na niższą kabinę i niższy środek ciężkości. Wóz słynął też z wytrzymałości.

Pierwszą generację wytwarzano do 1966 r. i w tym czasie przeszła kilka modyfikacji. W 1962 r. przeprojektowano maskę, a w 1964 do kabiny dodano nową przednią szybę i słupek A.

Jasne i przytulne wnętrze zaprasza do środka.

Jasne i przytulne wnętrze zaprasza do środka.

Fot. Ardor Auctions

Dom aukcyjny Ardor Auctions oferuje piękną wersję C10 Apache z 1963 r., ostatniego ze zagiętą przednią szybą i okrągłymi ramkami reflektorów. Samochód jest po gruntownej renowacji i prezentuje się świetnie z błękitnym nadwoziem z białym dachem i grillem oraz przednim zderzakiem. Pod maską pracuje silnik 4.0 R6 o mocy 140 KM, do tego skrzynia biegów manualna i napęd na tylne koła.

Odczyt licznika wynosi 139 000 km. Samochód jest zarejestrowany w Polsce jako pojazd zabytkowy. Cena wywoławcza wynosi 98 000 zł.

fot. mat. prasowe

Ciekawą i nieco tańszą propozycją jest także model z 1965 r. typu StepSide z krótką paką.

Napędza go silnik 5.7 V8 sparowany z automatyczną skrzynią biegów. Samochód jest po kompleksowym remoncie blacharki, piaskowaniu i lakierowaniu na czarny metalic.

Wnętrze kabiny całkowicie odnowiono na czerwono, z welurową tapicerką i podłogą paki wyłożoną drewnem egzotycznym. Cena wynosi 75 000 zł.

Ten czarny Chevrolet C10 Pickup StepSide kosztuje 75 000 zł.

Ten czarny Chevrolet C10 Pickup StepSide kosztuje 75 000 zł.

Fot. Giełda Klasyków

Parkiet PLUS
Dlaczego Tesla wyraźnie odstaje od reszty wspaniałej siódemki?
Parkiet PLUS
Straszyły PRS-y, teraz straszą REIT-y
Parkiet PLUS
Cyfrowy Polsat ma przed sobą rok największych inwestycji w 5G i OZE
Parkiet PLUS
Co oznacza powrót obaw o inflację dla inwestorów z rynku obligacji
Parkiet PLUS
Gwóźdź do trumny banków Czarneckiego?
Parkiet PLUS
Sześć lat po GetBacku i wiele niewiadomych