Główne indeksy warszawskiej giełdy mają za sobą udany tydzień. Rozpoczął się on wprawdzie od silnych spadków, ale z sesji na sesję było coraz lepiej i ostatecznie wskaźniki osiągnęły nowe rekordy trwającej od ponad miesiąca zwyżki. WIG20, głównie dzięki piątkowemu rajdowi, naruszył barierę 2500 pkt i znów odżyły nadzieje na odrobienie strat po styczniowo-kwietniowej wyprzedaży. Następny krótkoterminowy cel zwyżki to 2518 pkt, czyli poziom lokalnego marcowego szczytu. Udaną końcówkę tygodnia zaliczył też wskaźnik szerokiego rynku, który przebił się przez opór 48 000 pkt i w najlepszym momencie osiągnął 48 286 pkt – poziom nienotowany od lipca 2011 r. Straty spowodowane noworoczną korektą można już uznać za odrobione. Czas na kontynuację długoterminowego trendu wzrostowego i ruch w kierunku 49 000 pkt. Po raz kolejny byczą formę potwierdziły indeksy średnich i małych spółek, które zyskiwały przez większość tygodnia. Wskaźnik mWIG40 dotarł w okolicę pułapu 2890 pkt. Jeśli uda mu się sforsować 2900 pkt, następnym celem zwyżki będą szczyty z 2011 r., czyli strefa 2990 – 2960 pkt. Patrząc na wykres indeksu z długoterminowej perspektywy, można już śmiało używać słowa hossa w odniesieniu do ruchu, który rozpoczął się dokładnie rok temu. Długoterminowy trend wzrostowy kontynuuje również sWIG80, który wspiął się w minionym tygodniu na poziom 11 690 pkt. Potencjalny zasięg ruchu w krótkim terminie to okrągły pułap 12 000 pkt. Zwyżki na szerokim rynku, potwierdzone dobrą formą blue chips, „średniaków" i „maluchów" mogą napawać optymizmem. Cieszy też fakt, że na tle rynków zachodnich, które od 22 maja trapi korekta wzrostów, jesteśmy bardzo silnym parkietem. Niemiecki DAX stracił już 3,9 proc., francuski CAC40 aż 4,5 proc., a amerykański S&P500 2,7 proc. Jeśli zachodnie parkiety zakończą tę dwutygodniową korektę i indeksy zaczną znowu rosnąć, będzie to dodatkowe paliwo napędowe dla naszych wskaźników.
Byki tygodnia, czyli spółki, których wykresy kursów akcji zwiastują ruchy wzrostowe...
ING Bank Śląski wspiął się na nowy szczyt trendu
W bólach, ale ciągle w górę zmierza kurs Banku Śląskiego. Zwyżka zaczęła się w sierpniu 2011 r. z pułapu 62 zł, a dziś cena zbliża się do 100 zł. Trend wzrostowy okupiony jest dość dotkliwymi korektami, ale na razie byki wychodzą z nich bez szwanku. Siła popytu dała o sobie znać pod koniec maja, kiedy kurs sforsował długoterminową strefę oporu wyznaczoną przez szczyty z listopada 2010 r. i marca 2012 r., rozciągającą się między 91 i 92 zł. Jednocześnie sygnał kupna pojawił się na wskaźniku ruchu kierunkowego – linia +DI przebiła od dołu –DI, przy rosnącym ADX. Efekt jest taki, że w ubiegłym tygodniu kurs wspiął się na nowy szczyt długoterminowego trendu – 97,3 zł. Najbliższy cel zwyżki to okrągły pułap 100 zł. Wsparcie, poniżej którego można ustawiać zlecenie obronne, wyznacza pokonana wcześniej strefa oporu 91–92 zł. Dla długoterminowego układu sił najważniejszą linią obrony jest jednak linia trendu znajdująca się teraz na poziomie 87 zł.
Neuca zaatakowała historyczne maksimum