Zapewne jednak, to nie on zostanie szefem funduszu na resztę kadencji Strauss-Kahna (1,5 roku). Według umowy między administracją amerykańską i krajami Europy prezesem Banku Światowego ma być Amerykanin, zaś dyrektorem generalnym MFW - Europejczyk. Lipsky'emu nie pomogą nawet doskonałe kontakty w Departamencie Skarbu USA i w Rezerwie Federalnej, choć są to atuty w przyznawaniu kolejnych pakietów pomocowych. Trzeba bowiem pamiętać, że to USA ma w MFW większość głosów.
Przejęcie przez Lipsky'ego stanowiska po Strauss-Kahnie to dobra wiadomość dla Portugalii i Grecji, które starają się o pomoc finansową. Tak jak Strauss-Kahn, tak i Lipsky jest zwolennikiem silnego wsparcia dla państw europejskich dotkniętych kryzysem zadłużeniowym.
Tyle, że 64-letni Lipsky ma już dosyć pracy w funduszu i planował odejście latem tego roku, kiedy kończyła się jego 5-letnia kadencja w MFW. Na specjalną prośbę Dominique Strauss-Kahna zgodził się przedłużyć swoją kadencję do listopada, czyli planuje teraz odejście po dorocznym walnym zgromadzeniu MFW i Banku Światowego i szczycie G20 — poinformował Lipsky w ostatnią piątek. Dla rynku oznaczało to potwierdzenie, że DSK zdecydował się ubiegać o urząd prezydenta Francji.
13 maja Lipsky, jeden z najbardziej szanowanych bankierów na Wall Street jednak nie miał pojęcia, że zastąpi szefa znacznie szybciej, już w niedzielę wieczorem. Uważany jest natomiast za człowieka, który jak mało kto w funduszu potrafi połączyć kulturę Wall Street i rządów krajów członkowskich.
Mimo zbieżności poglądów Lipskiego i Strauss-Kahna nie można sobie wyobrazić dwóch tak od siebie różniących się osób. Strauss-Kahn korpulentny, niewysoki, rozgadany, wbrew powszechnej opinii bawidamka, mało atrakcyjny, chociaż sypiący dowcipami, zawsze porozpinany, często w wymiętej koszuli. Przy nim Lipsky wygląda jak arystokrata, zawsze elegancki, z dyskretnymi dodatkami, słusznego wzrostu, z imponującymi wąsami, powściągliwy, ważący każde słowo. Różni ich jeszcze jedno — Strauss-Kahn miał w sobie luz lewicowego polityka, Lipsky jest finansistą z krwi i kości. — W tym trudnym czasie dobrze się stało, że MFW ma Lipskiego — uważa Claudio Lores, były dyrektor w MFW. P. o. szefa MFW zna od 35 lat.