Cisza przed wiosenną burzą

Sztuka › Kupuj najlepsze prace z dorobku artysty.

Aktualizacja: 07.02.2017 01:09 Publikacja: 18.01.2015 14:01

Dorobek Wacława Taranczewskiego nie został jeszcze w pełni doceniony przez rynek.

Dorobek Wacława Taranczewskiego nie został jeszcze w pełni doceniony przez rynek.

Foto: Sopocki Dom Aukcyjny

W domach aukcyjnych i antykwariatach trwają remanenty. To cisza przed burzą. Od lutego rynek rozkręci się na dobre. Miał ostro wystartować już w styczniu, ale odnotowano kilka falstartów, ponieważ brak aukcyjnego towaru. Dlatego np. Sopocki Dom Aukcyjny zorganizuje trzy aukcje, i to w ostatnich dniach stycznia, choć planował cztery.

Najpierw 21 stycznia wystartuje Rempex (www.rempex.com.pl). Firma jako jedyny dom aukcyjny stale co miesiąc organizuje aukcję sztuki dawnej, współczesnej i rzemiosła. Jak zawsze można wyłowić z oferty ciekawe obiekty kolekcjonerskie. Muzealny charakter ma gwasz (31 na 23 cm) Aleksandra Gierymskiego, wyceniony na 100 tys. zł. Ciekawe są dwa olejne obrazy Stanisława Eleszkiewicza.

Wojciech Kossak, jak wiadomo, szybko malował niezliczoną ilość obrazów. W ofercie jest płótno pozytywnie różniące się od tej masówki, to „Kościuszko pod Racławicami" (116 na 130 cm). Obraz z 1924 r. wyceniono na 200 tys. zł. Szkoda, że nie jest to obraz z czasów, gdy artysta malował „Panoramę racławicką", wtedy cena byłaby na pewno wyższa.

Warto w Rempeksie obserwować notowania prac Stefana Żechowskiego (1912–1984). Sławę zdobył przed wojną, gdy odważnymi erotykami zilustrował powieść Zegadłowicza „Motory", którą skonfiskowano z powodów obyczajowych. Od dłuższego czasu Żechowski pojawia się na każdej aukcji Rempeksu. Zawsze są to ostre sceny erotyczne i zawsze jest zacięta licytacja, raczej niespotykana na krajowych aukcjach malarstwa.

Kolekcjonerską wartość ma serwis do kawy z powojennej wytwórni Steatyt. Firma zasłynęła w latach 60. projektami o nietypowych kształtach. Była to bodaj jedyna w PRL prywatna wytwórnia porcelany. Zygmunt Buksowicz od 1947 roku prowadził ją w Katowicach. Serwis to dzbanek, sześć filiżanek ze spodeczkami, cukiernica i mlecznik (wyw. 1,8 tys. zł.). Bogato złocony serwis zdobią rybki w formie reliefów. Takie cacko idealnie nadaje się na oryginalny prezent. Sygnalizowałem już, że w kwietniu Muzeum Narodowe we Wrocławiu otworzy pierwszą monograficzną wystawę wyrobów ze Steatytu.

Licytacja w dół

Rempex bodaj jako pierwszy wprowadził licytację w dół. Czasami można kupić coś taniej, jeśli uczestnik licytacji ma dobry refleks, a właściciel przedmiotu zgodzi się na proponowaną cenę poniżej ceny wywoławczej. Opłaca się też stale po aukcjach przeglądać listę przedmiotów, które spadły w Rempeksie z licytacji. Zazwyczaj na aukcji kupowany jest niewielki procent oferty. To, co zostanie, podlega ostrym negocjacjom cenowym z właścicielami.

22 stycznia odbędzie się aukcja w Desie Unicum (www.desa.pl). Pod młotek trafi ok. 300 obiektów o dużej wartości dekoracyjnej i w przystępnych cenach. Z kolei 24 stycznia Sopocki Dom Aukcyjny (www.sda.pl) w salonie w Gdańsku zorganizuje aukcję prac na papierze.

Na krajowym rynku stale notujemy wysyp prac np. Mai Berezowskiej. Teraz na kilku aukcjach równolegle będą prace malarki. Warto dla nauki porównać ich jakość artystyczną i ceny, aby nie kupować rzeczy przypadkowych. Warto kupować Berezowską świadomie, wybierać z jej dorobku prace tylko wyjątkowe. Najwięcej w handlu jest scenek erotycznych. Ale są także nietypowe martwe natury, np. bukiety kwiatów. Berezowska była uczennicą Józefa Pankiewicza. Trafiają się jej akwarele utrzymane w duchu martwych natur mistrza.

Na aukcjach często oferowanych jest także równocześnie kilka martwych natur Jana Szancenbacha (1918–1998), osiągają ceny ok. 15–20 tys. zł. Ktoś, kto zamierza kupić pierwszy obraz artysty, powinien moim zdaniem odwiedzić najpierw Muzeum Narodowe w Krakowie. Na stałej galerii wisi kilka naprawdę dobrych obrazów Szancenbacha. Pokazują one wielkie możliwości malarza. Nie wszystkie obrazy dostępne na rynku zasługują na uwagę.

Krąży też sporo prac Wacława Taranczewskiego (1903–1987). Artysta nie został jeszcze w pełni odkryty przez rynek, Ceny są dość przypadkowe i względnie niskie jak na uznanego klasyka powojennej sztuki. Można wybierać z bogatej oferty obrazów Jana Dobkowskiego (ur. 1942). Najważniejsze, żeby kupować świadomie. Informacje o wybranych aukcjach (nie wszystkie firmy stać na reklamę) znajdziemy na największym krajowym portalu o rynku sztuki Artinfo.pl.

Warto odwiedzić stołeczną galerię Stefana Szydłowskiego (www.galeria–szydłowski.pl), która otwiera w sobotę sprzedażną wystawę najnowszych obrazów Antoniego Starowieyskiego (ur. 1973). To formaty 200 na 150 cm po 30 tys. zł i obrazy 40 na 38 cm (7 tys. zł). Wojciech Fangor, klasyk sztuki współczesnej najwyżej notowany na aukcjach, kupił przed laty obraz Antoniego Starowieyskiego i powiesił na honorowym miejscu w salonie swojej posiadłości.

Muzealne skarby na sprzedaż

Odbywają się też ważne wystawy kolekcjonerskie. Na przykład 7 stycznia otwarto w Muzeum im. Emeryka Hutten-Czapskiego, które jest Oddziałem Muzeum Narodowego w Krakowie (www.muzeum.krakow.pl), wystawę „Różnimy się w wierze" (potrwa do 3 maja). Prezentowane są unikatowe starodruki religijne na dowód koegzystencji wieloreligijnej na ziemiach Rzeczypospolitej. Są też dawne mapy ziem Rzeczypospolitej. Fenomen polega na tym, że takie skarby równolegle kupić można na krajowym rynku bibliofilskim.

Od lat pierwsze miejsce na rynku aukcyjnym zajmuje stołeczny antykwariat bibliofilski Lamus (www.lamus.pl). Ponad 50 proc. obrotów rynku bibliofilskiego przypada właśnie na tę firmę. To na pierwszej aukcji w Lamusie w 1994 roku za 90 mln zł sprzedano unikatową Biblię Radziwiłłowską z 1563 roku, która jest ozdobą krakowskiej wystawy. Około 2000 roku w codziennej antykwarycznej sprzedaży Lamus sprzedał inny egzemplarz Biblii Radziwiłłowskiej już za 150 tys. zł.

Na wystawie budzi zaciekawienie np. Biblia Leopolity z 1561 roku. Zdekompletowany egzemplarz w maju 2014 sprzedano w Lamusie za 50 tys. zł. W tym roku na majowej aukcji Lamus wystawi drugie wydanie Biblii Leopolity z 1577 roku. Kompletny egzemplarz tej Biblii wystartuje z ceną 60 tys. zł. Książka jest w doskonałym stanie i ma inny, bogatszy zestaw drzeworytów niż pierwsza edycja.

Co czuje rasowy kolekcjoner, który ma takiego białego kruka, w dodatku polskiego? Ktoś może marudzić, że skoro co kilkanaście lat tytuł pojawia się na rynku, to wcale nie jest unikatem. Wystarczy jednak zajrzeć do opracowań Biblioteki Narodowej, żeby stwierdzić, że to najprawdziwsze białe kruki. Niewielu mamy bibliofilów w kraju. Gdyby było ich więcej, to ceny byłyby zdecydowanie wyższe i dostępność bardziej ograniczona.

Muzeum im. Emeryka Hutten-Czapskiego warto odwiedzić również dlatego, że mieści się tam Europejskie Centrum Numizmatyki Polskiej. Zobaczymy najrzadsze polskie numizmaty, jakie na aukcjach osiągają rekordowe ceny ponad 500 tys. zł i wyższe. Oczywiście przy okazji zaliczymy w tym samym muzeum monograficzną wystawę Olgi Boznańskiej.

Z maszyn drukarskich zeszła bogato ilustrowana monografia „Meble Kowalskich. Ludzie i rzeczy". Dotyczy twórców najpopularniejszych mebli w PRL, zaprojektowanych przez Bogusławę i Czesława Kowalskich. Książka oddaje ducha szalonych lat 60., zawiera wspomnienia obydwojga projektantów. Książkę można kupić w poznańskiej galerii ForForm (www.forform.pl), która specjalizuje się w handlu sztuką użytkową z lat 60. W „Parkiecie" z 21 czerwca 2014 pisałem, że galeria wystawiła na sprzedaż oryginalną meblościankę Kowalskich. Kupnem zainteresowane były muzea narodowe, ale nie znalazły 6 tys. zł. To była cena promocyjna dla muzeów. Na co dzień kultowa meblościanka w doskonałym stanie kosztuje 8 tys. zł.

Parkiet PLUS
Obligacje w 2025 r. Plusy i minusy możliwych obniżek stóp procentowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Zyski zamienione w straty. Co poszło nie tak
Parkiet PLUS
Prezes Ireneusz Fąfara: To nie koniec radykalnych ruchów w Orlenie
Parkiet PLUS
Powyborcze roszady na giełdach
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Unijne regulacje wymuszą istotne zmiany na rynku biopaliw
Parkiet PLUS
Prezes Tauronu: Los starszych elektrowni nieznany. W Tauronie zwolnień nie będzie