Najważniejszą zaletą indywidualnych kont emerytalnych jest możliwość zarabiania na inwestycjach bez obowiązku odprowadzania podatku od dochodów kapitałowych. Kolejną jest dowolność wpłat (co do wysokości i częstotliwości), następną brak jakichkolwiek opłat przy wyborze IKE w formie rachunku maklerskiego.
Końcowy wynik emerytalnej, a więc wieloletniej, inwestycji najlepiej zaplanować, wybierając papiery o przewidywalnej stopie zwrotu. Nie średniej stopie zwrotu z ostatnich lat, która nic nie mówi o przyszłości. Chodzi o dodatnią – rok w rok – stopę zwrotu, niezależną od terminu rozpoczęcia i zakończenia inwestycji. Naturalnym wyborem są więc obligacje i – jeśli chcemy wyraźnie pobić inflację – muszą to być obligacje firm.
Cel określa środki
Aby osiągnąć cel, trzeba go najpierw wyznaczyć. „Chcę mieć dużo pieniędzy" może okazać się zbyt ogólnym planem. Pomocna może okazać się odpowiedź na dwa pytania: ile mam czasu na inwestycje oraz – to trudniejsze – na ile doświadczonym inwestorem jestem. Inny będzie wynik inwestowania przez 10 lat, a inny przez 30. Paradoksalnie, im dłuższy mamy horyzont inwestycji, tym bardziej możemy sobie pozwolić na ograniczanie ryzyka związanego z inwestycjami. Inwestując w obligacje banków i koncernów energetycznych o ratingu inwestycyjnym przez 30 lat, można osiągnąć taki sam wynik, co inwestując w obligacje na granicy ratingu inwestycyjnego (raczej za nią) przez 25 lat (inwestując po 12 tys. zł rocznie na 4 i 6 proc., osiągniemy 700 tys. zł kapitału po odpowiednio 30 i 25 latach).
Szczera odpowiedź na pytanie o umiejętność oceny ryzyka kredytowego jest kluczowa. Ryzyko związane z obligacjami rośnie bowiem wykładniczo wraz z oprocentowaniem. W 2015 r. 16,7 proc. obligacji z detalicznej części Catalyst nie zostało wykupionych, a odsetek defaultów w grupie emisji o wartości do 10 mln zł (uchodzą – słusznie – za najbardziej ryzykowne) sięga jednej czwartej ich wartości. Warto jednak zauważyć, że 75 proc. z nich zostało wykupionych w terminie i bez problemów, jest więc na czym zarabiać, ale trzeba umieć oceniać ryzyko, bo upadłość oznacza zwykle utratę 100 proc. zainwestowanych środków.
Bułka z masłem
Najprostsze zadanie, jakie można przed sobą postawić, to wypracowanie wyniku, który okaże się wyższy od inflacji. Jego wykonanie nie wymaga szczególnych kwalifikacji. Większość obligacji notowanych na Catalyst ma bowiem oprocentowanie zmienne, którego wysokość zależna jest od stopy WIBOR. A historycznie WIBOR przewyższa inflację, i to znacząco. W ostatnich 10 latach stopa WIBOR była wyższa od inflacji średnio o 1,7 pkt proc., w tym czterokrotnie było to mniej niż 1 pkt proc., a pięciokrotnie więcej niż 2 pkt proc. (dane o WIBOR i inflacji z ostatniego miesiąca danego roku)