Pracując w Egipcie nad konstrukcją zbiorników wodnych ponad pół wieku temu, Hurst dostał zadanie od przełożonych – zaprojektować rezerwuar, który przyda się w czasach suszy i ochroni przed nadmiarowymi wylewami Nilu. Zbiornik miał jak najmniej ingerować w nurt życiodajnej dla kraju rzeki, nie zaburzyć jej przepływów i nie spowodować żadnej katastrofy gospodarczej. Zadanie wymagało przeanalizowania historii wylewów i ustalenia, czy jest w nich jakaś regularność, czy też są zupełnie losowe. Baza danych, na której przyszło mu pracować, była jak na owe czasy imponująca – z zachowanych dokumentów historycznych był w stanie odtworzyć historię wylewów i susz w Egipcie sięgającą, miesiąc po miesiącu, 847 lat wstecz. Zadanie Hursta nie odbiegało tak daleko od celu, przed którym stają codziennie dzisiejsi zarządzający funduszami wszelkiego typu, od inwestorów indywidualnych po ogromne fundusze hedgingowe – zapewnić swoim funduszom zysk w różnych warunkach rynkowych, w miarę stabilnie w czasach wylewów (hossy) i susz (bessy), unikając trafiających się od czasu do czasu katastrof – panik i krachów. Przed Hurstem uważano, że wylewy rzeki są nieprzewidywalne i nic z tym nie da się zrobić. Hurst pokazał, jak losowość ujarzmić.