Już wczoraj podaż próbowała mocniej przycisnąć na GPW, ale byki ostatecznie całkiem nieźle sobie poradziły, bo WIG20 zamknął notowania zaledwie 0,1 proc. pod kreską. Dzisiaj jednak znów na naszym rynku widać presję podaży. Po ponad godzinie handlu nasz flagowy indeks tracił około 0,6 proc. W gronie największych spółek słabo prezentują się przede wszystkim banki i to mimo tego, że branża nadal notuje solidne wyniki. Indeks WIG – Banki traci około 1,5 proc.
Na uwagę zasługują natomiast małe spółki. sWIG80 walczy o to, by być nad kreską. Po godz. 10 zyskiwał około 0,1 proc. Najsłabiej prezentował się mWIG40, który tracił 0,7 proc. Na innych europejskich rynkach mamy niezdecydowanie. Niemiecki DAX z rana był na symbolicznym plusie. Francuski CAC40 tracił z kolei 0,2 proc.
Czytaj więcej
Indeks produkcji przemysłowej Fed z Richmond przekroczył oczekiwania, odnotowując -4 zamiast -14....
Wall Street napędzana technologią
Ciekawy przebieg miała wczorajsza sesja na Wall Street. Z jednej strony pojawiły się nerwy związane z Fedem, który zasygnalizował, że grudniowa obniżka stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych wcale nie jest taka pewna. Z drugiej strony mieliśmy jednak też wyniki spółek i porozumienie handlowe między Stanami Zjednoczonymi, a Chinami. Efekt? S&P 500 zamknął notowania na tym samym poziomie co dzień wcześniej, a Nasdaq urósł 0,55 proc. – Poza rosnącą o 1,05 proc. technologią i energetyką, która zyskała 0,8 proc., obraz rynku wyglądał nie za ciekawie. Sektor materiałowy spadał o 1,78 proc., finansowy o 1,70 proc., a dobra podstawowe o 2 proc. Winę za to ponosi głównie Jerome Powell, który wywołał dziesięciopunktowe wzrosty rentowności na obligacjach 2-letnich i 10-letnich słowami, że inwestorzy nie powinni być przekonani o kolejnej obniżce stóp w grudniu (listopadowe cięcie o 25 pb z 4,25 proc. do 4,00 proc. miało miejsce zgodnie z prognozami). Rynek, który był o nim całkowicie przekonany, obecnie wycenia szansę utrzymania obecnego poziomu na około 30 proc., do 26 proc. spadły wyceny ruchów po 25 pb podczas dwóch kolejnych posiedzeń (wcześniej takiemu scenariuszowi przypisywano około 50 proc. prawdopodobieństwa). Nawet prezes Fed nie powstrzymał jednak Nvidii przed wzrostem o 2,99 proc. i staniem się pierwszą spółką w historii, która przekroczyła 5 bln USD kapitalizacji – wskazuje Kamil Cisowski, analityk DI Xelion.
Stosunkowo spokojnie było na rynkach azjatyckich. Symbolicznym wzrostem dzień zakończył Nikkei225. Kospi zyskał 0,1 proc. Hang Seng zaliczył z kolei spadek o 0,2 proc.