OFE oferują stabilizację

Fundusze emerytalne są z reguły pożądanymi akcjonariuszami, którzy wiążą się ze spółkami na lata. Obecnie coraz chętniej sięgają po małe firmy lub wychodzą z inwestycjami za granicę.

Aktualizacja: 13.06.2016 01:05 Publikacja: 12.06.2016 09:30

OFE oferują stabilizację

Foto: Bloomberg

Do tej pory inwestorzy mogli polegać na inwestycjach dokonywanych przez OFE. Z reguły zarządzający stawiali na firmy o solidnych fundamentach, co znajdowało pozytywne przełożenie na realizowane stopy zwrotu. – Strategie inwestycyjne OFE są relatywnie do siebie zbliżone. Ze względu na swoją naturę fundusze emerytalne skupiają się na długim terminie i selekcji fundamentalnej. Składy portfeli OFE wskazują, że duża waga przykładana jest do „miękkich kryteriów", czyli jakości kadry zarządzającej, struktury akcjonariatu, pozycji konkurencyjnej itd. Nie dziwi więc, że przy ograniczonej liczbie spółek notowanych na GPW spełniających istotne dla OFE kryteria ich portfele są dość homogeniczne. Z drugiej strony, restrykcyjny proces inwestycyjny ogranicza specyficzne ryzyko inwestycyjne i tym samym wzrost obecności OFE w akcjonariacie historycznie był dobrą wskazówką inwestycyjną – wyjaśnia Roland Paszkiewicz, dyrektor działu analiz w CDM Pekao.

Stabilność w cenie

Spółki, w których OFE miały znaczący udział w akcjonariacie, w ostatnich latach okazywały się udanymi inwestycjami dla posiadaczy ich walorów. Fundusze łaskawym okiem, jako długoterminowi inwestorzy, spoglądały przede wszystkim na podmioty, które mogły się pochwalić systematyczną poprawą osiąganych wyników finansowych. Takie spółki w oczach inwestorów były bardziej przewidywalne, zwłaszcza w porównaniu z firmami, które ciągle zaskakują, raz na plus, raz na minus. To powodowało, że nierzadko mogły liczyć nawet na premię w wycenie względem rynku. Jak spółki z największym udziałem OFE wypadają w 2016 r.? Wśród przedsiębiorstw z największym udziałem możemy znaleźć takich maruderów, jak Elektrobudowa czy AB, których akcje od początku roku straciły na wartości. Większość generalnie wypada pozytywnie na tle całego rynku (patrz wykres). Dwucyfrowe stopy zwrotu nie należały do rzadkości (Nowa Gala, Forte, AmRest, Kruk), mimo że rynek mierzony indeksem WIG był w tym czasie 1 proc. pod kreską.

– OFE, dotychczas wybierając spółki, w które inwestowały, kierowały się przede wszystkim stabilnymi perspektywami biznesu oraz możliwością uzyskania w następnych latach pozytywnych przepływów z dywidendy. Stąd nie dziwi fakt, że spółki z dużym zaangażowaniem funduszy emerytalnych radzą sobie lepiej na tle rynku – wyjaśnia Kamil Hajdamowicz, analityk BM Banku BGŻ BNP Paribas. – Poza dużymi spółkami z indeksu WIG20 podmioty z dużym udziałem OFE korzystają na poprawie koniunktury gospodarczej w kraju i za granicą (głównie w Europie Zachodniej). Tutaj doskonałym przykładem są Kęty lub Forte. Analizując spółki z dużym udziałem OFE, łatwo zauważyć, że są to w większości małe i średnie podmioty, z dużą ekspozycją na eksport i pozytywne tendencje w krajowej produkcji przemysłowej bądź zwiększającej się konsumpcji prywatnej – zauważa ekspert.

Na celowniku zagranica i małe spółki

Marcin Materna, dyrektor departamentu analiz Millennium DM, przyznaje, że jednym ze skutków ostatniej reformy OFE jest znacznie większa skłonność funduszy do wychodzenia z inwestycjami za granicę.

– Zmiany w OFE zbiegły się ze zwiększeniem możliwości inwestycji OFE w spółki zagraniczne. Ten fakt razem z przekonaniem, że wraz ze znacznym ograniczeniem środków z OFE polską giełdę czeka marazm (co się sprawdziło), sprawił, że fundusze szerzej wyszły za granicę i obecnie udział akcji niepolskich w portfelach jest rekordowy. Jeśli chodzi o polskie duże spółki, dodatkowo niechęć do inwestycji zwiększyła się po coraz liczniejszych przykładach ingerencji Skarbu Państwa w sprawy firm, które nie do końca były biznesowe, a bardziej były wyrazem mniej lub bardziej przemyślanej polityki gospodarczej czy społecznej rządu. Innym czynnikiem były planowane zmiany regulacyjne zmniejszające wartość spółek (np. banków) – wskazuje ekspert. Jednocześnie dodaje, że w dalszym ciągu w kręgu zainteresowania zarządzających pozostają mniejsze spółki, o czym świadczy stosunkowo dobra koniunktura w tym segmencie. – W mniejszym stopniu dotyczy to rynku IPO, ale tu winę ponoszą także sami sprzedający, mający często wygórowane i oderwane od rynku oczekiwania co do ceny. Należy także zwrócić uwagę, że obecnie OFE dążą do poprawy płynności portfela i okazje, które się trafiają do pozbycia się całego pakietu np. w wezwaniu, są wykorzystywane z mniejszą niż kiedyś determinacją walki o cenę – dodaje Materna.

Jak uniknąć nacjonalizacji?

W funduszach zgromadzonych jest ponad 140 mld zł, z czego około 110 mld zł stanowią akcje. Gdyby nacjonalizacja stała się faktem, państwo przejęłoby kontrolę nie tylko nad tymi środkami, ale także nad udziałami w wielu spółkach. Według stanu na koniec 2015 r. OFE posiadały ponad 50-proc. udział w takich spółkach, jak AB, Elektrobudowa, Ferro, Kęty, Magellan, Nowa Gala, Robyg oraz Sanok. W wyniku ogłoszenia wezwania przez włoskiego inwestora wiadomo już, że z tego grona wypadł Magellan. Po długiej batalii (cena w wezwaniu dwukrotnie została podniesiona) fundusze ostatecznie sprzedały swoje udziały w spółce. W przypadku pozostałych podmiotów jest ryzyko, że po znacjonalizowaniu aktywów OFE spółki te stałyby się podmiotami realnie kontrolowanymi przez Skarb Państwa. Do tego dochodzi jeszcze kilkadziesiąt innych spółek, gdzie udział funduszy stanowi od 20 do 50 proc.

– Z punktu widzenia spółek z dużym zaangażowaniem OFE nacjonalizacja może generować ryzyko zmian w składzie rady nadzorczej oraz zarządzie. To z kolei może przełożyć się na zmiany w strategii spółki. Część z kontrolowanych przez Skarb Państwa podmiotów może zdecydować się na zawieszenie polityki dywidendowej oraz zmianę planów inwestycyjnych. Niewykluczone jest również zaangażowanie kapitałowe w podmioty, które niekoniecznie pasują do bieżącego modelu biznesowego lub wymagają większych nakładów inwestycyjnych. Ryzykiem dla takich spółek mogą być głębokie zmiany kadrowe – wylicza Jakub Szkopek, analityk DM mBanku.

Dla obecnych zarządów taka sytuacja wydaje się nie do przyjęcia, dlatego zdaniem ekspertów mogą one się rozglądać za alternatywnymi rozwiązaniami, które uchronią ją przed wspomnianym scenariuszem.

– Można sobie wyobrazić, że dla wielu członków kadry zarządzającej oraz akcjonariuszy perspektywa nacjonalizacji „ich" spółki będzie wystarczającym bodźcem do otwarcia się na próby jej przejęcia. Regulacje prawne i historia wskazują, że w takiej sytuacji można oczekiwać co najmniej stabilizacji kursu. Najczęściej jednak próby przejęcia skutkują wzrostem cen akcji spółki przejmowanej. Taki może być scenariusz w przypadku wielu spółek, w których akcjonariacie wiodącą rolę odgrywają obecnie OFE – wyjaśnia Paszkiewicz.

Z podobnego założenia wychodzi Szkopek.

– Do tej pory spółki z dużym zaangażowaniem OFE swoje działania zapobiegawcze przed zmianą dominującego akcjonariusza ograniczały do zwiększenia komunikacji z zagranicznymi inwestorami. W wielu spółkach eksportowych udział zagranicznych inwestorów wzrósł na przestrzeni ostatnich lat. W ostatnim czasie jednak pojawiły się również bardziej zdecydowane ruchy. Dobrym przykładem może być Forte – firma uchwala skup akcji własnych, co w przypadku potencjalnej nacjonalizacji zmniejszyłoby ryzyko utraty kontroli przez kadrę zarządzającą – wyjaśnia analityk DM mBanku.

[email protected]

Opinie

Kamil Hajdamowicz analityk, BM BGŻ BNP Paribas

Jak obecnie podchodzić do spółek ze znaczącym udziałem OFE? Temat przeglądu systemu emerytalnego i możliwej konsolidacji OFE jest trudnym orzechem do zgryzienia dla inwestorów i zarządzających. Z jednej strony wiele z tych spółek należy do kategorii „must have" w portfelu inwestycyjnym. Z drugiej jednak strony, jeśli rząd rzeczywiście zacznie wprowadzać projekt jednolitego funduszu emerytalnego, ryzyko znacząco się zwiększa. W przypadku wprowadzenia takiego projektu diabeł jak zawsze będzie tkwił w szczegółach. Pytania, które trzeba będzie sobie zadać, to czy będzie istnieć ryzyko zwiększonej podaży, jak będą wykonywane prawa głosu i tym podobnie. W chwili obecnej jest to szereg niejasności, które w przypadku powrotu takiego tematu na wokandę mogą zwiększać ryzyko akcjonariatu i tym samym inwestycji w takie spółki. JIM

Mateusz Namysł analityk, DM Raiffeisen Bank Polska

Duży udział OFE sprzyja jasnym celom postawionym zarządom spółek. Inwestorzy oczekują, że spółki będą rozwijać działalność i wypłacać dywidendę bądź podejmować przynajmniej jedno z tych dwóch działań, przy czym jest to zależne od fazy rozwoju spółki oraz branży. Często firmy kontrolowane przez inwestorów finansowych wyróżniają się przejrzystością oraz chęcią współpracy z inwestorami poprzez profesjonalne relacje inwestorskie, co umożliwia jeszcze lepszą i rzetelniejszą ocenę. Fundusze często dbają o to, aby interesy akcjonariuszy były respektowane, a także by ład korporacyjny był na odpowiednim poziomie. W tym kontekście kontynuacja reformy systemu emerytalnego i ewentualne przeniesienie akcji OFE do podmiotu zależnego od Skarbu Państwa mogłoby zmniejszyć nacisk takiego tworu na tworzenie ładu korporacyjnego czy wzbudzić obawy o to, czy spółka nie będzie narzędziem politycznym. JIM

Parkiet PLUS
Obligacje w 2025 r. Plusy i minusy możliwych obniżek stóp procentowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Zyski zamienione w straty. Co poszło nie tak
Parkiet PLUS
Powyborcze roszady na giełdach
Parkiet PLUS
Prezes Ireneusz Fąfara: To nie koniec radykalnych ruchów w Orlenie
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Unijne regulacje wymuszą istotne zmiany na rynku biopaliw
Parkiet PLUS
Prezes Tauronu: Los starszych elektrowni nieznany. W Tauronie zwolnień nie będzie