Reklama

Niech ten sen trwa

Kiedy polscy piłkarze grali poprzednio w fazie pucharowej wielkiego turnieju, był rok 1986, kapitańską opaskę w reprezentacji nosił Zbigniew Boniek, a listy przebojów podbijał utwór „Take My Breath Away" z filmu „Top Gun".

Publikacja: 25.06.2016 09:00

Tomasz Wacławek

Tomasz Wacławek

Foto: Archiwum

Chyba wystarczy, by pokazać, jak epokowego wydarzenia świadkami będziemy w sobotnie popołudnie. Rusza walka o ćwierćfinał, a Polska już na początek zmierzy się w Saint-Etienne ze Szwajcarią.

– To bardzo doświadczony zespół. Większość zawodników gra w Bundeslidze. Będziemy musieli się wspiąć na wyżyny, ale w tych mistrzostwach każdy przeciwnik jest w naszym zasięgu – przekonuje Tomasz Jodłowiec.

Wszystko wskazuje, że pomocnik Legii wróci na ławkę, a na boisko wybiegnie dokładnie ta sama jedenastka co w najlepszym w wykonaniu Polaków meczu z Niemcami. W bramce stanie Łukasz Fabiański, w obronie zagrają Łukasz Piszczek, Kamil Glik, Michał Pazdan i Artur Jędrzejczyk, w pomocy wyjdą Jakub Błaszczykowski, Grzegorz Krychowiak, Krzysztof Mączyński i Kamil Grosicki, a w ataku jak zawsze Arkadiusz Milik i Robert Lewandowski.

Życzę Robertowi, by w końcu trafił do bramki, nie tylko dlatego, że jesteśmy prawie rówieśnikami i mamy sentyment do Pruszkowa. Po prostu na to zasłużył – ciężką pracą dla kolegów z drużyny. Widać, że Szwajcarzy się go boją. W składzie mają kilka znanych nazwisk, ale żaden z ich gwiazdorów na razie nie zrobił tak wielkiej kariery. Ich lider, pochodzący z Kosowa Granit Xhaka, przeszedł właśnie za 45 mln euro z Borussii Moenchengladbach do Arsenalu, Xherdan Shaqiri wygrywał nawet Ligę Mistrzów z Bayernem, ale na takie uznanie jak Lewandowski w Monachium sobie nie zapracował. Teraz swoich sił próbuje w angielskiej Premier League.

W Saint-Etienne zapowiada się wyrównane spotkanie, bo rywale bronią się równie dobrze jak nasz zespół (jedynego gola stracili z rzutu karnego) i tak jak my mają na razie kłopoty ze zdobywaniem bramek. Kto wie, czy do rozstrzygnięcia nie będzie potrzebna dogrywka i seria jedenastek.

Reklama
Reklama

Euro po dwóch dniach przerwy mocno przyspiesza. W weekend czeka kibiców prawdziwy maraton: na sobotę i niedzielę zaplanowano po trzy mecze 1/8 finału. W kilku krajach 25 i 26 czerwca mogą się stać świętem narodowym. Aż sześć drużyn (poza Polską i Szwajcarią także Walia, Słowacja i obydwie Irlandie) będzie walczyć o pierwszy w historii awans do najlepszej ósemki turnieju.

[email protected]

1/8 FINAŁU

Sobota: Polska – Szwajcaria (15.00, TVP 1, Polsat, Polsat Sport, Polsat Sport 2)

Walia – Irlandia Północna (18.00, Polsat Sport 2)

Chorwacja – Portugalia (21.00, Polsat Sport 2)

Niedziela: Francja – Irlandia (15.00, Polsat Sport 2)

Reklama
Reklama

Niemcy – Słowacja (18.00, Polsat Sport 2)

Węgry – Belgia (21.00, Polsat, Polsat Sport, Polsat Sport 2)

Parkiet PLUS
Mikołajkowy prezent dla kredytobiorców od RPP. Ale nie dla deponentów
Materiał Promocyjny
Inwestycje: Polska między optymizmem a wyzwaniami
Parkiet PLUS
Czy polskie społeczeństwo w sferze finansowej postępuje uczciwie?
Parkiet PLUS
Inwestorzy nie boją się o obligacje deweloperów
Parkiet PLUS
Konsumpcja zaczyna hamować wzrost oszczędności
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Parkiet PLUS
Po dwóch latach Europejska Emerytura dała ponad 30-proc. stopę zwrotu
Parkiet PLUS
Miliardowe zyski banków. To ostatni tak dobry kwartał przed podwyżką CIT?
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama