Włosi chcą rewanżu

Włosi i Hiszpanie, finaliści poprzedniego Euro, wpadli na siebie już w 1/8 turnieju we Francji. Na powtórkę sprzed czterech lat jednak się nie zanosi.

Publikacja: 27.06.2016 16:04

Piotr Wesołowicz

Piotr Wesołowicz

Foto: Archiwum

Wówczas „La Furia Roja" urządziła drużynie Cesarego Prandellego istną demolkę, w meczu o złoto pokonała Italię aż 4:0, finałowego rywala zdominowała w stylu wcześniej niespotykanym. O ówczesnych piłkarzach Vincente del Bosque mówiło się, że to spełnienie marzenia o najlepszej drużynie w historii futbolu. Wszak w Kijowie obroniła ona tytuł zdobyty w 2008 roku, a po drodze sięgnęła po mistrzostwo świata podczas turnieju w RPA. Słowem: świat musiał uznać hiszpańskie panowanie nad futbolem. Ale chwała przemija, w trakcie ostatniego mundialu obrońcy tytułu nie wyszli nawet z grupy.

We Francji zespół del Bosque jest jeszcze zagadką, gra nierówno. Co prawda Hiszpanie zwyciężyli w meczach z Czechami i Turcją, ale w żadnym z nich nie oczarowali, a w ostatnim grupowym spotkaniu polegli w starciu z Chorwacją 1:2. „Ten mecz obnażył prawdę o reprezentacji" – napisał na okładce dziennik „As". Andres Iniesta i spółka przegrali, mimo że pierwsi strzelili gola, a do tego sędzia przyznał im rzut karny – niewykorzystany przez Sergio Ramosa. To przez tę porażkę skomplikowała się ich droga do finału – gdyby choć zremisowali, to utrzymaliby pierwsze miejsce i trafili do teoretycznie słabszej połówki drabinki.

Ale Hiszpanie tyle samo problemów co na boisku mają poza nim. Dosłownie chwilę przed startem turnieju o udział w aferze matrymonialnej posądzono Davida De Geę. Bramkarz Manchesteru United początkowo miał zostać wyrzucony z kadry, ostatecznie w niej został, ale zamieszanie wpłynęło na przygotowania zespołu. Być może także na formę samego De Gei, który broni źle, a Włosi widzą w nim najsłabszy punkt hiszpańskiej drużyny. Po meczu z Turcją niefortunnej wypowiedzi udzielił z kolei Pedro Rodriguez. – Miałem inne oczekiwania. Trudno być zawodnikiem wchodzącym z ławki. Jeśli nie będę dostawał szans, to nie ma to sensu – stwierdził w telewizyjnym wywiadzie. Selekcjoner musiał stanąć na głowie, by odkręcić słowa, które w Hiszpanii wywołały skandal.

W lepszych nastrojach są Włosi. W ostatnim grupowym meczu przegrali co prawda z Irlandią, ale pewny awansu Antonio Conte wystawił w tym spotkaniu aż ośmiu rezerwowych. – Musieliśmy odzyskać energię – powiedział. Vincente del Bosque, mimo że również był pewny promocji do fazy pucharowej, nie przeprowadził w spotkaniu z Chorwacją żadnej zmiany i dziś jego najcenniejsi gracze mają w nogach zdecydowanie więcej wybieganych kilometrów. Obie drużyny zagrały ze sobą przed Euro. W marcowym spotkaniu rozegranym w Udine padł remis 1:1. „To nie jest poziom gry, który pozwoliłby na obronę tytułu" – pisała wówczas hiszpańska „Marca".

Poniedziałek, 27 czerwca

Włochy – Hiszpania (godz. 18.00)

Anglia – Islandia (21.00)

[email protected]

Parkiet PLUS
"Agent washing” to rosnący problem. Wielkie rozczarowanie systemami AI
Parkiet PLUS
Sytuacja dobra, zła czy średnia?
Parkiet PLUS
Pierwsza fuzja na Catalyst nie tworzy zbyt wielu okazji
Parkiet PLUS
Wall Street – od euforii do technicznego wyprzedania
Parkiet PLUS
Polacy pozytywnie postrzegają stokenizowane płatności
Parkiet PLUS
Jan Strzelecki z PIE: Jesteśmy na początku "próby Trumpa"