WIG oscyluje na poziomie z początku roku, a inwestorzy i analitycy zastanawiają się, czy nasza giełda wreszcie zacznie nadrabiać dystans do zachodnich rynków. Dobrych fundamentalnie spółek w Warszawie nie brakuje. Jednak wiele z nich nadal kiepsko komunikuje się z rynkiem, a poziom ich transparentności pozostawia wiele do życzenia. Na co powinny zwrócić uwagę?
– Poza prawidłowym i terminowym wypełnianiem obowiązków informacyjnych znaczący wpływ ma również kontakt z inwestorami, potencjalnymi inwestorami, analitykami czy innymi spółkami – wymienia GPW. Jej przedstawiciele dodają, że ważna jest również otwartość na akcjonariuszy, poszanowanie ich praw, organizacja spotkań i umożliwienie wpływu na decyzje podejmowane w spółce czy właściwe prowadzenie strony internetowej. Ważnym krokiem była reforma systemu corporate governance oraz utworzenie zbioru dobrych praktyk. – Z raportów dotyczących niestosowania zasad składających się na dobre praktyki wynika, że wciąż istnieją obszary wymagające pracy w zakresie poprawy transparentności – przyznaje giełda. Chodzi tu m.in. o transmisję obrad walnego zgromadzenia czy stosowanie i przekazywanie do publicznej wiadomości informacji o polityce różnorodności.
Kłamstwo nie popłaca
Cały mechanizm giełdy opiera się na przejrzystości. Praktyka pokazuje, że fatalną strategią jest celowe zatajanie istotnych informacji.
– Dobrze pokazuje to przykład Elektrimu, który zataił umowę sprzedaży udziałów w Polskiej Telefonii Cyfrowej, a gdy wyszła na jaw, w ciągu jednego dnia kurs spadł o prawie jedną trzecią. To nauczka dla wszystkich, pokazująca, jak ważna jest wiarygodność na rynku finansowym. Utracone zaufanie bardzo trudno odzyskać – mówi Wiesław Rozłucki, wieloletni prezes GPW. Wspomina, jak kiedyś przyszedł do niego zmartwiony prezes Dębicy. Wcześniej spółka ogłosiła wyniki za I półrocze, a potem zmienił się audytor i nowy prezentował bardziej ostrożne podejście i zalecił korektę raportu. To postawiło spółkę w trudnej sytuacji, bo zmiana wyników, które zostały już podane na rynek, nie była pozytywną informacją. – Dziś inwestorzy są już bardziej świadomi znaczenia rezerw i różnego rodzaju korekt pozycji wyników, jednak dawniej na każdą taką informację reagowali bardzo gwałtownie. Poradziłem prezesowi, aby zwołał po sesji konferencję prasową i zwyczajnie opowiedział, z czego wynika ta zmiana wyników i że nic złego w spółce się nie dzieje. Tak też zrobił, a kurs akcji nie spadł. Szczerość i transparentność na rynku finansowym są kluczowe – mówi Rozłucki. Z kolei Andrzej Nartowski, ekspert corporate governance, podkreśla, że transparentność nie służy zaspokajaniu ciekawości zainteresowanych, ale przewidywalności. – Nie każda spółka przejrzysta jest przewidywalna, ale każda przewidywalna jest przejrzysta – mówi.
Nie tylko dane finansowe
Przy rozważaniach dotyczących transparentności kluczowa jest sprawozdawczość finansowa (więcej na ten temat w rozmowie poniżej). To jednak nie znaczy, że możemy zaniedbać aspekty pozafinansowe. Jak radzą sobie z tym spółki z GPW? – Niestety, dość mizernie, ograniczając się w dużej mierze do podania informacji wymaganych bezpośrednio przez prawo, a to stanowczo za mało – mówi Andre Helin, prezes BDO. – Informacje niefinansowe to nie tylko działania związane z CSR, ale przede wszystkim konkretne dane na temat powiązań pomiędzy czynnikami typu: rotacja i dostępność pracowników na rynku, inwestycje prośrodowiskowe, uszczelnienie ładu korporacyjnego poprzez wprowadzenie kodeksu etyki czy postępowania podwykonawców, ich wpływ na wartość firmy w perspektywie długoterminowej oraz w odniesieniu do strategii spółki – wymienia Anna Szlachta, menedżer PwC.