Ubiegły rok, a zwłaszcza jego końcówka, były udane niemal dla wszystkich działających na polskim rynku producentów, importerów i sprzedawców paliw płynnych. Szczególne powody do zadowolenia może mieć PKN Orlen, największy w regionie Europy Środkowo-Wschodniej wytwórca paliw. W IV kwartale koncern zanotował wzrost konsumpcji oleju napędowego i benzyn na wszystkich kluczowych rynkach z wyjątkiem Niemiec. Największa zwyżka, bo 24-proc. (licząc rok do roku) miała miejsce w Polsce. – Działania regulacyjne prowadzone w ciągu ostatniego roku doprowadziły do znacznego ograniczenia szarej i czarnej strefy w obrocie paliw, co w efekcie przyczyniło się do wzrostu legalnej sprzedaży paliw. W 2017 roku spodziewamy się dalszego wzrostu sprzedaży oraz zwiększenia udziału w rynku podmiotów działających legalnie, jednakże zwyżki te z pewnością nie będą już tak znaczące – informuje biuro prasowe PKN Orlen.
Ceny nie powinny mocno wzrosnąć
Spółka nie chce szacować, o ile konkretnie może zwyżkować legalna sprzedaż paliw w Polsce. Przekonuje, że dokonanie wiarygodnych założeń nie jest możliwe z uwagi na takie czynniki, jak chociażby warunki pogodowe w różnych sezonach roku, kondycja firm przewozowych czy efekt działania regulacji uszczelniających system podatkowy. Nie wiadomo też dokładnie, jaki wolumen paliw wyprodukuje spółka. W tym roku planuje przestoje swoich instalacji na wszystkich rynkach, w tym zwłaszcza w Polsce i na Litwie. Firma nie ujawnia jednak żadnych harmonogramów, ani innych szczegółów dotyczących ich prowadzenia.
Według PKN Orlen uszczelnienie systemu dystrybucji paliw, a co za tym idzie wzrost legalnej podaży paliw, zapewni skuteczna egzekucja uchwalonych przepisów tzw. pakietów paliwowego i energetycznego oraz wdrożenie pakietu przewozowego, nad którym obecnie trwają prace legislacyjne. O dalszym ograniczeniu działalności podmiotów w czarnej i szarej strefie zdecyduje też koordynacja działań poszczególnych organów nadzorujących rynek paliw oraz wzmocnienie kompetencji tych instytucji. W ocenie przedstawicieli koncernu brak skutecznych działań w tym obszarze może zniweczyć dotychczasowe sukcesy i spowodować powrót na rynek paliwa pochodzącego z działalności przestępczej. W konsekwencji mielibyśmy do czynienia ze spadkiem legalnej sprzedaży oraz ograniczeniem przychodów budżetu państwa.
W ocenie PKN Orlen, w najbliższych kwartałach ceny paliw w Polsce będą zbliżone do obecnych. – Rok 2016 był prawdopodobnie ostatnim rokiem niskich cen paliw, jednak wśród ekonomistów i analityków przeważa opinia, że w horyzoncie dwóch lat nie należy się spodziewać istotnych zmian w stosunku do obserwowanych obecnie poziomów. Dolarowe ceny ropy naftowej i paliw w 2017 i 2018 roku będą wyższe niż w 2016, ale niekoniecznie wyższe, lub niewiele wyższe niż w pierwszych sześciu tygodniach 2017 roku – podaje biuro prasowe PKN Orlen.
Koncern zauważa, że ceny paliw na międzynarodowych rynkach są pod presją nadmiernych ich zapasów. Nie oznacza to jednak braku krótkoterminowych, istotnych wahań. Mogą je spowodować zwłaszcza działania polityczne, takie jak decyzje podejmowane przez OPEC, a także podwyższona niepewność gospodarcza związana z polityką rządu USA, Brexitem czy wyborami we Francji i Niemczech. Duży wpływ na ceny paliw na świecie i w Polsce będzie miał kurs dolara. – Umocnienie dolara na rynkach międzynarodowych, w tym wobec euro, powoduje osłabienie złotego wobec dolara. Słabszy wobec dolara złoty przy innych warunkach niezmienionych podnosi ceny paliw na stacjach – twierdzi biuro prasowe PKN Orlen.