Która z dwóch spółek da zarobić?

Spośród dwóch wiodących firm działających w jednej branży eksperci stawiają na Pekao, Lotos, LPP, Eurocash i Ciech. Zagadką jest windykacyjny debiutant GetBack i jego znacznie większy i doświadczony rywal Kruk.

Publikacja: 20.08.2017 13:31

Która z dwóch spółek da zarobić?

Foto: Bloomberg

Na GPW sporo jest spółek o zbliżonym profilu działalności, kapitalizacji i płynności. Przyjrzeliśmy się kilku branżom, próbując wytypować, która z dwóch spółek je reprezentujących ma większe szanse na wzrost notowań.

Koniec z relatywną słabością?

– Przy obecnych warunkach relatywnie atrakcyjnie oceniamy akcje Lotosu. Spółka przez ostatnie dwa–trzy miesiące zachowywała się słabo na tle PKN Orlen czy WIG20. Uważamy, że zachowanie inwestorów może być przesadzone. W przeciwieństwie do PKN Orlen ekspozycja spółki na zmianę kursu USD/PLN jest częściowo ograniczona przez posiadany kredyt w USD. Mimo kosztów przestoju wyniki w II kwartale na poziomie oczyszczonej EBITDA były bardzo dobre. Zwracamy także uwagę na dobry poziom marży modelowej w lipcu i na początku sierpnia oraz wyższe r./r. ceny ropy i gazu w III kwartale (spora waga w wycenie spółki to upstream) – mówi Krzysztof Pado, analityk DM BDM, o sytuacji Orlenu i Lotosu.

GG Parkiet

Co z PKO BP i Pekao, dwoma największymi bankami w Polsce? Mocny wzrost kursu akcji PKO BP (o 24 proc. od początku roku) przy wolniejszej zwyżce notowań Pekao (w tym czasie wzrost ledwie o 5 proc.) spowodował, że wyceny wskaźnikowe tych banków mocno się zbliżyły – różnica we wskaźnikach cena/zysk czy cena/wartość księgowa jest najmniejsza od kilku lat. Wcześniej Pekao, mimo że mniejszy, był notowany z wyraźną premią wobec PKO BP, bo był w stanie wypłacać wyższe dywidendy i nie był, jak jego rywal, kontrolowany przez państwo. Choć Pekao także jest już teraz pośrednio kontrolowany przez Skarb Państwa, analitycy coraz częściej uważają obawy związane ze zmianami właścicielskimi za nie w pełni uzasadnione. Co więcej, jest szansa na pozytywne niespodzianki (na przykład synergie płynące ze współpracy z PZU). Analitycy zwracają też uwagę na atrakcyjną stopę dywidendy Pekao. Spodziewają się również odejścia tego banku od konserwatywnej polityki działania, która ograniczała wzrost biznesu w poprzednich latach, co powinno przynieść wzrost wolumenów, a więc i zysków. Niedawno Erste Securities zaleciło długą pozycję na Pekao i krótką na PKO BP.

GG Parkiet

Eksperci DM mBanku zagraliby pozytywnie na Ciech i negatywnie na Synthos. – Za inwestycją w Ciech przemawiają stabilne od początku roku ceny sody w Europie i pierwsze symptomy podwyżek cen na rynku amerykańskim. Od początku roku obserwujemy spadek eksportu sody z Chin (o 24 proc.), co przekłada się na stabilne ceny w innych regionach. W krótkim terminie producenci sody mogą stać się beneficjentem wzmożonych ruchów akwizycyjnych w USA. Na akwizycje zdecydował się Genesis Energy. Warto wspomnieć, że czwarty największy producent sody na świecie został kupiony po 8x EBITDA, podczas gdy Ciech handlowany jest poniżej 6x EBITDA – mówi Jakub Szkopek. Wskazuje, że Synthosowi nie sprzyjają wysokie zapasy kauczuków w Chinach (w Szanghaju dobijają do 400 tys. ton, to absolutny rekord). – Mocne tąpnięcie cen butadienu w Azji i Europie powoduje, że w II kwartale spółka nie będzie już beneficjentem posiadanej integracji pionowej. Dodatkowym problemem dla niej są spadające marże na produktach styrenowych – dodaje Szkopek.

Zmiana liderów?

Ciekawie jest w branży handlowej. – Mamy pozytywne nastawienie do LPP. Spółka miała bardzo mocny II kwartał i liczymy, że pozytywne tendencje utrzymają się w drugim półroczu. Tym samym realna jest silna odbudowa całorocznego wyniku. Udany powinien być także przyszły rok, spółce pomagają dodatnie odczyty sprzedaży porównywalnej. Poza tym LPP sprzyja niski kurs dolara, więc założenia zarządu o marży brutto w przedziale 52–53 proc. mogą być przebite w całym roku – uważa Adrian Górniak, analityk DM BDM. W CCC wyniki w II kwartale także powinny być lepsze rok do roku, choć dynamiki nie będą aż tak mocne jak w LPP. – Patrząc w dłuższym terminie, niewiadomą jest utrzymanie silnych zwyżek sprzedaży porównywalnej, dla której baza z 2017 r. będzie wymagająca. Uważam też, że w dłuższej perspektywie czynnikiem ryzyka może być wzrost kosztów wynagrodzeń, który w mojej ocenie jeszcze nie jest do końca widoczny w wynikach grupy. Rodzi to tym samym pytanie o wykonanie założeń programu motywacyjnego zakładającego 650 mln zł EBITDA w przyszłym roku – dodaje Górniak.

Eurocash to obok Asseco najgorsza spółka w WIG20 w tym roku, ale analitycy liczą, że trend spadku wyników się odwróci. – II kwartał powinien przynieść wyhamowanie erozji EBITDA i odbiór spółki przez rynek może się poprawić. Widać, że segment cash and carry jest restrukturyzowany, to największe wyzwanie grupy. Dobrze radzą sobie Delikatesy Centrum z wysoką sprzedażą porównywalną. W dłuższym terminie wsparciem powinien być także konsolidowany od I kwartału 2017 r. Ekoholding. Na Eurocash patrzymy z lekkim optymizmem, ale wyzwaniem są zmiany strukturalne na rynku (m.in. presja ze strony dyskontów). Zobaczymy, jakie perspektywy zarysuje zarząd na kolejne miesiące przy okazji publikacji raportu za I półrocze – mówi Górniak. Wskazuje, że jego zdaniem wycena Dino Polska (tegorocznego debiutanta) jest już wymagająca i zapewne w dużej mierze uwzględnia dynamiczny wzrost, co powoduje, że jeśli coś by się nie powiodło, nastąpiłoby potknięcie, mogłoby się to przełożyć na wycenę.

Innym debiutantem jest windykacyjny GetBack. – Z pary Kruk i GetBack raczej postawiłbym na tę drugą spółkę, której kurs wciąż jest blisko ceny z IPO i akcje są tańsze wskaźnikowo. Trudno jednak ocenić, jak rynek w dłuższym terminie będzie oceniał tę spółkę, moim zdaniem bardziej ryzykowną. Być może więcej dowiemy się po wynikach za II kwartał i aktualizacji danych o spłatach należności i zadłużeniu – mówi Łukasz Jańczak, analityk Ipopemy. Dodaje, że dla Kruka II kwartał był dobry, przy sprzyjającym otoczeniu makroekonomicznym i rosnącym portfelu powinny zwiększać się też spłaty. – Zobaczymy, jaki apetyt na wzrost będzie mieć we Włoszech, ale kurs już mocno urósł i sporo wycenia, nie jest to tania spółka. Jeśli najbliższe kwartały wskażą możliwość poprawy wyników w przyszłym roku o kilkanaście procent, to pewnie jest szansa na wzrost notowań, choć będzie to też zależało od nastrojów na całym rynku – dodaje.

[email protected]

Zmiany właścicielskie Pekao nie służą temu drugiemu co do wielkości bankowi w Polsce. Od początku roku jego notowania wzrosły tylko nieco ponad 6 proc. WIG-banki zyskał w tym czasie blisko 17 proc., natomiast PKO BP, największy kredytodawca w naszym kraju, podskoczył o ponad 25 proc. Ostatnio pojawiały się opinie i rekomendacje analityków wskazujące, że relatywna słabość Pekao powinna już minąć, bo niska premia w wycenie tego banku nad PKO BP (w porównaniu z historycznymi wartościami) nie jest na razie uzasadniona.

Inwestorzy chcący mieć ekspozycję na dobrą koniunkturę makroekonomiczną w Polsce (ale też innych krajach Europy Środkowej i Wschodniej) mają do wyboru duże i płynne spółki z WIG20: odzieżowe LPP i obuwnicze CCC. Kurs tej pierwszej spółki od paru lat cechuje się sporą zmiennością, ale ostatnio złapał wiatr w żagle i od początku roku urósł o 34 proc., przez rok zaś – aż o 61 proc. Z kolei notowania CCC są w długoterminowym trendzie wzrostowym i ustanowiły niedawno historyczny szczyt (urosły odpowiednio o 21 proc. i 31 proc.).

W poprzednich miesiącach dla Orlenu i Lotosu warunki do osiągania wysokich zysków były sprzyjające dzięki taniej ropie i drogiemu dolarowi (marże rafineryjne są liczone w dolarach, więc wyższy kurs tej waluty sprawia, że firma ma wyższe wpływy w złotych). Ale w ostatnich paru miesiącach dolar się osłabił do złotego. Mimo tego to akcje Lotosu (mającego zadłużenie w dolarach) zachowywały się gorzej niż Orlenu. Przez trzy miesiące zmiana ich notowań to odpowiednio -5,6 proc. oraz +0,5 proc. Teraz lepiej powinien radzić sobie Lotos.

Chemiczne spółki radzą sobie podobnie – Ciech i Synthos od początku roku zyskały po 2,6 proc., ale przez ostatnie trzy miesiące straciły po blisko 15 proc. Eksperci skłaniają się teraz ku zagraniu pozytywnie na Ciech i negatywnie na Synthos. Za inwestycją w Ciech przemawiają stabilne od początku roku ceny sody w Europie oraz pierwsze symptomy podwyżek cen na rynku amerykańskim. Grupie Synthos tymczasem nie sprzyjają wysokie zapasy kauczuków w Chinach, spadające marże w produktach styrenowych oraz duży dług.

W tym roku zdecydowanie lepiej radzą sobie notowania Enei niż PGE. Kurs akcji pierwszej spółki szybciej odrabia głębokie spadki z lat 2015 i 2016, od początku bieżącego roku zyskał już prawie 66 proc., zaś PGE „tylko" 34 proc. Eksperci DM PKO BP podnieśli niedawno wycenę PGE do 14,20 zł z 10,70 zł (nadal „trzymaj"). Wycenę podniesiono także dla Enei – do 14,9 zł z 10,2 zł – ale zaleca się sprzedaż akcji, bo wycena zakłada już pozytywny scenariusz na 2018 r., ale nie uwzględnia możliwych ryzyk.

Dino Polska jest tegorocznym hitem na GPW – od ceny emisyjnej w kwietniu kurs urósł już o 65 proc. Tymczasem inna spółka z branży – czyli notowany już od wielu lat Eurocash – zachowywała się znacznie gorzej i uciekła jej hossa wśród dużych spółek (od początku roku stracił 13 proc., kiedy WIG20 zyskał blisko 21 proc.). Jednak trend pogarszających się wyników Eurocashu i relatywna słabość jego kursu może dobiec końca, przeradzając się w odbicie. Z kolei wycena Dino jest zdaniem analityków już wysoka.

Parkiet PLUS
Obligacje w 2025 r. Plusy i minusy możliwych obniżek stóp procentowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Zyski zamienione w straty. Co poszło nie tak
Parkiet PLUS
Prezes Ireneusz Fąfara: To nie koniec radykalnych ruchów w Orlenie
Parkiet PLUS
Powyborcze roszady na giełdach
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Unijne regulacje wymuszą istotne zmiany na rynku biopaliw
Parkiet PLUS
Czy bitcoin ma szansę na duże zwyżki w nadchodzących miesiącach?