GPW nie obfituje we wzrostowe spółki, zwiększające rocznie skalę biznesu po kilkanaście albo nawet kilkadziesiąt procent, które inwestorzy lubią najbardziej. Na domiar złego nieliczne grono zyskujących i rozwijających się firm złapało w tym roku sporą zadyszkę. Czy mają szansę na wyjście z kryzysu?
Różne czynniki decydują o problemach
Ten rok nie jest łaskawy dla małych spółek z sWIG80 i większości średnich, zgrupowanych w mWIG40. Z tych dwóch indeksów pochodzą prawie wszystkie wzrostowe i dość płynne spółki, które przestały zyskiwać, a zaczęły tracić. Wśród nich są Amica, Neuca, Sanok, Medicalgorithmics, Forte (mWIG40) oraz LiveChat, IzoBlok, Oponeo i Celon Pharma (sWIG80). Wyjątkiem jest Eurocash, który jako jeden z niewielu przedstawicieli WIG20 mocno ostatnio tracił (przecenę napędziły ostatnie słabe wyniki). Ale kurs akcji Eurocashu zachowywał się słabo już wiosną. – Wtedy dodatkowo padł ofiarą debiutu giełdowego konkurenta, sieci Dino Polska, która jest jedną, obok CD Projekt, z gwiazd mWIG40 w tym roku, a jej kapitalizacja po wzroście o ponad 100 proc. od debiutu jest już dwukrotnie wyższa niż Eurocashu – mówi Dariusz Świniarski, zarządzający w DM TMS Brokers.
Podkreśla, że za tegoroczną słabością małych spółek stoi wiele różnych czynników, do których zaliczają się te przez nas analizowane. – Jedne z tych czynników mają charakter przejściowy, jak skokowy wzrost kosztów surowców i kosztów pracy w takich spółkach przemysłowych, jak Forte, Izo-Blok i Sanok, czy też umocnienie złotego u takich eksporterów, jak Amica czy Medicalgorithmics – dodaje Świniarski.
Natomiast w przypadku LiveChata uwypuklił się inny strukturalny problem, jaki narasta na GPW od dłuższego czasu. – Mowa o niskiej płynności rynku poza spółkami z WIG20. Spowodowane jest to m.in. brakiem napływu kapitału od krajowych inwestorów oraz obniżeniem wieku emerytalnego, co skutkuje skokowym wzrostem wartości środków przekazywanych z OFE do ZUS w ramach suwaka. W październiku OFE przekazały netto do ZUS ponad 1,1 mld zł, podczas gdy przed wejściem obniżonego wieku emerytalnego było to ok. 50 mln zł na miesiąc. Dlatego przy tzw. płytkim rynku pojawienie się potencjalnie negatywnej informacji dla spółki skutkuje dynamiczną przeceną, jak miało to miejsce w przypadku LiveChata – tłumaczy ekspert DM TMS Brokers. Notowania LiveChata zareagowały gwałtownym spadkiem po informacji, że Facebook szykuje się do wejścia na podobny rynek, na którym działa wrocławska firma. Z kolei Izoblok i Medicalgorithmics są w momencie wchłaniania przejętych firm do swoich grup, co zdaniem ekspertów po okresie przejściowym i uporaniu się z problemami, wynikającymi z tego procesu, powinno w długim horyzoncie wygenerować efekty synergii i spółki mogą wrócić na ścieżkę wzrostu.