W 2018 r. sprzedaliście 986 mieszkań, o prawie 31 proc. mniej niż rok wcześniej – to jeden z największych spadków wśród deweloperów, poza tym wynik jest słabszy niż zakładany jeszcze pod koniec listopada (1,1 tys.). Jak odczytywać te wyniki?
Zapowiadaliśmy, że spółka będzie rosła w segmencie mieszkaniowym, ale tempo wzrostu będzie uzależnione od rentowności tego biznesu. Nie mamy więc zamiaru windować sprzedaży kosztem marż. Oczywiście że mogliśmy sprzedać znacznie więcej mieszkań w 2018 r., gdybyśmy zaakceptowali słabsze marże. Nasza rentowność w segmencie mieszkaniowym z roku na rok rośnie, dochodząc w poszczególnych kwartałach 2018 r. do 28–33 proc., co jest znakomitym wynikiem na tle branży.
Myślę, że należałoby to postrzegać tak: sprzedaż w ujęciu ilościowym jest niższa, ale zyski będą solidne.
Zamierzamy dalej rosnąć, ruszyliśmy z kolejnymi projektami, w grudniu sprzedaż była bardzo dobra dzięki naszej większej aktywności. W tym roku celujemy w sprzedaż 1,3–1,4 tys. lokali, a na 2020 r. podtrzymujemy osiągnięcie pułapu 2 tys. Priorytetem jest oczywiście dostarczanie akcjonariuszom jak najwyższych zysków.
Proszę pamiętać, że równolegle budujemy mieszkania do platformy najmu Resi 4 Rent, tego nie widać w bieżącej sprzedaży. Mamy dzięki temu elastyczność, której nie mają inni deweloperzy.