Na początku stycznia Medinice podpisało wstępne porozumienie z holenderską firmą Veritherme Medical. Jednym z jego założeń było dokapitalizowanie Medinice. Do podpisania wiążącej umowy jednak nie doszło, dlaczego?
Timothy MacNeil, prezes Veritherme Medical, sam zgłosił się do nas po przeprowadzeniu analizy rynku rozwiązań do krioablacji. Z jego analiz wynikało, że nasze rozwiązanie CoolCryo posiada najlepsze parametry. Veritherme Medical zainteresował się też pozostałymi naszymi projektami i był zainteresowany inwestycją w Medinice. Okazało się jednak, że głównymi inwestorami, którzy mieliby objąć akcje nowej emisji są chińskie podmioty. Ich warunkiem transakcji była wieloletnia wyłączność na sprzedaż wszystkich projektów Medinice na wszystkie rynki azjatyckie. Na to nie mogliśmy się zgodzić. Potencjał naszych projektów jest bardzo duży, a podpisanie umowy na wyłączną sprzedaż w Azji oznaczałoby zmniejszenie atrakcyjności w oczach potencjalnego partnera, który chciałby mieć wyłączność na cały świat. Chcemy sami rozwijać możliwie najdłużej nasze projekty, ponieważ mniej więcej za dwa lata wartość głównych projektów – MiniMax i CoolCryo – powinna być znacząco większa niż obecnie.
Podpisaliście z kolei umowę inkubacyjną z holenderską spółką Space Medical Instruments. Czego dotyczy?
Space Medical Instruments jest spółką, w której udziały pośrednio posiada Utrecht Medical Center, z którym współpracujemy od dłuższego czasu. Umowę inkubacyjną podpisała nasza spółka zależna Medi Ventures posiadająca fundusz BridgeAlfa, w ramach, którego zamierza zainwestować do 25 mln zł w projekty life science. Naszą intencją jest wspólny z holenderskimi partnerami rozwój i komercjalizacja dwóch projektów kardiochirurgicznych: Suction Knife i Spacemaker. Co istotne, Spacemaker posiada już amerykański patent.
Medinice w tym roku nawiązał też współpracę z niemiecką firmą Epmap-System. Jak wpłynie to na przychody spółki?