Giełda i polityka, czyli o wpływie kolejnych wyborów na GPW

Na jesieni odbędą się wybory parlamentarne w Polsce. Dodatkowo w najbliższych miesiącach kampania prezydencka w USA zacznie nabierać rozpędu. Czy zbliżające się wybory w Polsce i USA pomogą GPW? Z takim właśnie pytaniem zgłosiliśmy się do przedstawicieli instytucji finansowych.

Publikacja: 25.06.2019 14:18

Wiele wskazuje, że Donald Trump obawia się utraty poparcia części biznesu, gdyby doszło do większej

Wiele wskazuje, że Donald Trump obawia się utraty poparcia części biznesu, gdyby doszło do większej przeceny na Wall Street.

Foto: AFP

Tydzień temu, gdy zapytaliśmy giełdowych specjalistów o ich prognozy dla GPW na kolejne miesiące roku, pojawił się wątek wyborów. Jakub Menc, zarządzający, Skarbiec TFI, zaznaczył, że prezydentowi USA Donaldowi Trumpowi może zależeć, aby do czasu wyborów amerykańska giełda dalej rosła, ponieważ często na Twitterze ocenia sukces swojej polityki przez pryzmat stopy zwrotu amerykańskiej giełdy.

Dla naszej giełdy jest to o tyle istotne, że dalsze wzrosty za oceanem mogą spowodować, że również i w Polsce będzie sprzyjająca atmosfera do inwestowania. A gdyby zaczęły się głębokie spadki na amerykańskich rynkach akcji, to taka sytuacja prawdopodobnie wystraszy krajowych inwestorów.

Z kolei Sebastian Trojanowski z DM TMS Brokers dodał, że do jesieni w Polsce będzie trwała kampania wyborcza, a wraz z nią festiwal obietnic i pomysłów, niekoniecznie dobrych dla części sektorów, co może okresowo zaciążyć na wycenach niektórych krajowych spółek.

Temat potencjalnego wpływu zbliżających się wyborów na warszawską giełdę jest jednak dość złożony i niejednoznaczny. Dlatego warto bliżej mu się przyjrzeć.

Konsekwencje ostatnich zmian

Tomasz Hońdo, starszy analityk Quercus TFI, ocenia, że wpływ nadchodzących jesiennych wyborów parlamentarnych w Polsce będzie raczej neutralny dla krajowego rynku akcji.

– Z jednej strony teoretycznie pozytywny wpływ na niektóre branże, przynajmniej w średnim terminie, powinny mieć zwiększone wydatki socjalne, które pobudzą popyt konsumpcyjny. Część z nich, jak 500+ na pierwsze dziecko, ruszy przed wyborami. Z drugiej strony, większe wydatki to wyższe ryzyko związane z ich finansowaniem w kolejnych latach. Przynajmniej na razie nie pojawiają się (negatywnie odbierane przez rynek) pomysły tego kalibru, co podatek bankowy z czasu poprzedniej kampanii wyborczej z 2015 r. – argumentuje.

Przypomnijmy, że pomysł wprowadzenia tzw. podatku bankowego znalazł się zarówno w programie wyborczym przyszłego prezydenta Andrzeja Dudy, jak i w programie PiS, które zdecydowanie wygrało wybory parlamentarne w 2015 r. Zapowiedzi pobierania daniny od banków spowodowały, że akcje firm z tej branży znacznie traciły na wartości. Obawy inwestorów były słuszne i zaraz po wyborach parlamentarnych rozpoczęły się dynamiczne prace nad nowym podatkiem.

Jak po latach podsumowywali eksperci, najbardziej wyraźnym skutkiem wprowadzenia podatku bankowego był skokowy spadek zysków banków w pierwszych latach jego obowiązywania. Doprowadziło to także do tego, że system bankowy stał się jedną z najbardziej opodatkowanych branż w Polsce, co dość mocno uderzyło również w pozycję konkurencyjną polskich banków w porównaniu z zagranicznymi rywalami. Ostatecznie banki sobie jednak poradziły z tą niekorzystną dla nich sytuacją. Niestety, konsekwencje tych zmian dość mocno odczuli klienci. To na nich później zostały częściowo przerzucone koszty, m.in. w postaci wyższych opłat i prowizji bankowych.

GG Parkiet

Nie można też zapomnieć o branży energetycznej i tego, co się wydarzyło w największych spółkach z tej branży po ostatnich wyborach. Częste zmiany kadrowe w zarządach, zaniechanie wypłacania dywidendy, trudne do ekonomicznego uzasadnienia inwestycje to tylko kilka czynników, które spowodowały, że inwestorzy odwrócili się od spółek z udziałem Skarbu Państwa z subindeksu WIG-energia.

Teraz powinno być spokojniej

W tym roku – jak na razie – nie słychać o żadnych tak radykalnych zmianach dla konkretnych branż jak te, które ostatnim razem dotknęły banki i energetykę. Co więcej, nie można wykluczyć, że najbliższy okres wyborczy może być korzystny dla GPW. Tego zdania jest choćby Tomasz Wyłuda, dyrektor biura doradztwa inwestycyjnego Credit Agricole.

– Cykl wyborczy charakteryzuje się tym, że w okresach przedwyborczych gospodarki krajów i giełdy odnotowują wzrosty. Przed wyborami politycy podejmują szereg działań, aby rozgrzać gospodarkę w krótkim terminie. Może to pomóc w wygraniu wyborów, ponieważ wybija argumenty kontrkandydatom. Działania takie najczęściej obejmują: zwiększenie transferów socjalnych oraz inwestycje, obniżenie podatków, a także naciski na obniżenie stóp procentowych – mówi.

I wskazuje, że nadchodzące wybory w Polsce to szansa dla inwestorów. Dlaczego? Sytuację na GPW, oprócz PPK, może poprawić zwrot środków z OFE do IKE. – Rząd chce dotrzymać obietnicy i przed wyborami przedstawić projekt ustawy w tym zakresie – mówi.

– Łagodna polityka pieniężna oraz silna konsumpcja sprawiają, że gospodarka jest na wysokich obrotach, co pozwala spółkom z GPW zwiększać przychody i wyniki netto – kontynuuje.

W oczekiwaniu na ruchy Trumpa

A jaki wpływ na rynek kapitałowy może mieć kampania prezydencka w USA? – Można spekulować, że Donald Trump powinien dążyć do stopniowego wygaszania konfliktów handlowych, których eskalacja grozi wepchnięciem światowej gospodarki w recesję. A recesja z pewnością nie pomogłaby reelekcji – zaznacza Hońdo.

I dodaje: – Oczywiście sprawa jest dość skomplikowana, bo nagłe wycofanie się z wojowniczej retoryki też mogłoby osłabić postrzeganie prezydenta w oczach swego twardego elektoratu, który już „kupił" protekcjonistyczne hasła. Wydaje się, że pierwotny plan Trumpa, czyli dojście do szybkiego, korzystnego głównie dla USA porozumienia z Chinami, nie wypalił i teraz rozgrywany jest scenariusz alternatywny, który umożliwiłby wyjście z twarzą z tego konfliktu.

– W USA prezydent Trump ma dylemat. Kreowanie wizji silnego przywódcy, jak to dzieje się chociażby w stosunkach z Chinami, koliduje z nastawieniem Wall Street preferującej jednak dialog i porozumienie. Wiele wskazuje na to, że Donald Trump obawia się utraty poparcia części biznesu, gdyby doszło do większej przeceny giełdowej. Z drugiej jednak strony to nie była kluczowa grupa wyborców, która dała mu prezydenturę w 2016 r. – przedstawia swój pogląd Alfred Adamiec, zarządzający aktywami w Niezależnym Domu Maklerskim.

– O jego elekcji zadecydowała grupa zubożałej klasy średniej, w tym pracowników najemnych, która uwierzyła, że „silny szeryf" prostymi rozwiązaniami zapewni powrót pięknych czasów, gdy wzrost PKB szybko i niemal bezpośrednio przekładał się na wzrost poziomu życia biedniejszych warstw amerykańskiego społeczeństwa. A dla tych wyborców koniunktura giełdowa raczej nie stanowi wyznacznika gospodarczego sukcesu. Możliwe wydaje się więc, że Donald Trump w końcowym efekcie poświęci koniunkturę na Wall Street na ołtarzu kreacji swego wizerunku, bo to może dać mu reelekcję – zastanawia się zarządzający.

Z kolei zdaniem Wyłudy z Credit Agricole polityka w USA może mieć pozytywny wpływ na GPW. Obniżki podatków mocno pobudziły amerykańską gospodarkę i przyczyniły się do rekordowo niskiego bezrobocia. Zwiększa to szanse na reelekcję Trumpa. – Widać już jednak pewne symptomy spowolnienia, co skutkuje wywieraniem nacisków na Fed przez polityków. Niskie stopy procentowe w największej gospodarce świata mogą spowodować napływ kapitału na rynki wschodzące – dodaje.

Pesymistyczne uwagi końcowe

– Wybory 2019 i 2020 r. z pewnością będą miały wpływ na rozwój rynku kapitałowego. A wynika to z faktu, że politycy uzyskali w wielu krajach szalenie silny wpływ na gospodarkę. Zdecydowanie zbyt mocny jak na potrzeby zdrowego rozwoju ekonomicznego opartego na fundamentalnych zasadach gospodarki rynkowej – zaznacza Adamiec.

Według zarządzającego aktywami w Niezależnym Domu Maklerskim kłopot polega na tym, że wzbierająca fala populizmu promuje polityków oferujących proste metody rozwiązywania nabrzmiałych i skomplikowanych problemów ekonomicznych i społecznych.

– To trafia do dużej rzeszy wyborców, bo wydaje się im zrozumiałe i przynosi często w krótkim terminie pozytywne efekty. Jednak długoterminowe skutki takich działań często bywają opłakane. Ale duża część wyborców nawet nie jest w stanie sobie tych przyszłych skutków wyobrazić i skupia się w swej percepcji na krótkoterminowych korzyściach – mówi.

Zarządzający zauważa też, że w Polsce, mówiąc delikatnie, rynek kapitałowy nie jest oczkiem w głowie władzy już od wielu lat. W kampanii wyborczej w ogóle nie słychać – z żadnej strony – aby był to kluczowy element wizji rozwoju kraju. – W takiej sytuacji trudno oczekiwać, że wynik wyborów parlamentarnych szybko poprawi koniunkturę na GPW – mówi gorzko na koniec Adamiec.

Parkiet PLUS
Czy bitcoin ma szansę na duże zwyżki w nadchodzących miesiącach?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Prezes Tauronu: Los starszych elektrowni nieznany. W Tauronie zwolnień nie będzie
Parkiet PLUS
Impuls inwestycji wygasł, ale w 2025 r. znów się pojawi
Parkiet PLUS
Jak kryptobiznes wygrał wybory prezydenckie w USA
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Szalona struktura polskiego wzrostu
Parkiet PLUS
Warszawska giełda chce być piękniejsza i bogatsza