Rynek forex wciąż jest domeną mężczyzn w średnim wieku

Inwestorzy › Mimo wielu zmian, jakie zaszły na rynku OTC, profil inwestora na przestrzeni lat niewiele się zmienił. Coraz większą rolę odgrywają jednak technologie.

Aktualizacja: 21.12.2019 11:08 Publikacja: 21.12.2019 10:31

Rynek forex wciąż jest domeną mężczyzn w średnim wieku

Foto: Adobestock

Jeszcze kilka lat temu, kiedy mowa była o inwestorach na rynku forex i kontraktów CFD, na myśl od razu przychodziła grupa młodych osób, które szukają mocnych wrażeń i szybkiego zarobku, marzących o tym, by stać się królami życia. Stereotyp ten był utrwalany przez niektórych brokerów działających na tym rynku, którzy swoje usługi reklamowali obrazkami „pięknych i młodych", którzy rzekomo dorobili się na rynku, a teraz pławią się w luksusie, oczywiście obowiązkowo w towarzystwie skąpo ubranych przedstawicielek płci pięknej. Dziś tego typu reklam jest już coraz mniej. Brokerzy mówią już nie tylko o szansach, jakie niesie rynek, ale także o zagrożeniach. Czy to doprowadziło również do zmiany, jeśli chodzi o to, kto teraz faktycznie próbuje swoich sił na rynku?

Świadomi inwestorzy

Z prawdziwym boomem na rynek forex i CFD mieliśmy do czynienia tak naprawdę kilka lat temu. Wielu inwestorów uwierzyło wtedy, że daje on możliwość szybkiego, a co gorsze, łatwego zarobku. Statystyki natomiast nie kłamią, niezależnie od tego, czy mowa o danych publikowanych przez KNF czy też samych brokerów. Odsetek tracących wciąż jest większy niż tych, którzy wychodzą na plus. Wielu z tych, którzy uwierzyli w magię szeroko rozumianego foreksu, szybko się sparzyło. Ten rynek boleśnie bowiem potrafi wypunktować wszystkie błędy i naiwne podejście do handlu. O ile więc jeszcze kilka lat temu można było mówić o dużej grupie początkujących graczy, którzy próbują zmierzyć się z tym żywiołem, o tyle teraz coraz częściej słychać, że na rynku mamy do czynienia z doświadczonymi i świadomymi inwestorami.

– Nasz klient przez te wszystkie lata tak naprawdę niewiele się zmienił. Nadal większość naszych klientów stanowią mężczyźni. Według naszych najnowszych danych – w wieku 19–44 lata. To aktywni inwestorzy ze świadomością ryzyka inwestycyjnego – mówi Anna Drozd, rzecznik X-Trade Brokers.

Podobne obserwacje ma Piotr Adamczak, dyrektor departamentu sprzedaży w TMS Brokers. – To, co się nie zmienia na rynku forex, to fakt, że głownie inwestują na nim mężczyźni. Często z dużych aglomeracji, jednakże niekoniecznie z wielkich miast. Widzimy, że wielu klientów to osoby, które osiągnęły sukces zawodowy i albo wyprowadziły się na obrzeża, albo wręcz mieszkają w średnich czy małych miejscowościach – mówi Adamczak. Jak jednak podkreśla, osoby żyjące wyłącznie z tradingu stanowią nie więcej niż 5 procent wszystkich inwestorów.

Technologia coraz ważniejsza

Swoje piętno odciska też technologia i mody rynkowe. Brokerzy foreksowi praktycznie od zawsze należą do czołówki, jeśli chodzi o poziom zaawansowania technologicznego. To pozwala im walczyć również o młodych klientów, przed którymi świat nowoczesnych rozwiązań nie ma praktycznie żadnych tajemnic. – Dzięki procesowi przenikania się świata inwestycji i technologii mobilnych obniża się przeciętny wiek inwestora działającego na rynku forex i kontraktów CFD. Obecnie coraz większą grupę stanowią ludzie młodzi, jednak cały czas większość inwestorów to osoby w wieku 30–50 lat. Są to m.in. ludzie pracujący na stanowiskach menedżerskich, przedsiębiorcy oraz osoby wykonujące wolne zawody. Inwestują w wolnym czasie, coraz częściej właśnie przez telefon. Obecnie już ponad połowa traderów korzysta z tego rodzaju rozwiązań – mówi Adamczak. Czasy, kiedy to jednak brokerzy narzucali swoje rozwiązania technologiczne, powoli odchodzą do lamusa. Teraz to pośrednicy muszą wsłuchiwać się w głos klientów.

– Wszystkiego chcemy tu i teraz. Ma być prosto i wygodnie. Dotyczy to nie tylko codzienności, ale także inwestycji. Przy obecnym tempie życia nie mamy czasu na uczenie się tego, jak korzystać z technologii, to technologia musi nadążać za tym, jak my chcemy z niej korzystać. Dlatego obecnie zarówno nasze produkty, jak i nasze usługi projektujemy ze szczególnym uwzględnieniem tzw. user experience. Po to, by móc jeszcze lepiej odpowiadać na potrzeby naszych klientów. Poprzez testy, ankiety i rozmowy indywidualne dążymy do tego, by klienci współtworzyli z nami nasze produkty – mówi Anna Drozd z X-Trade Brokers.

Niezmiennie solą rynku jest jednak zmienność (szczególnie jeśli dodamy do tego dźwignię finansową). Im większa, tym oczywiście lepiej. Pod tym względem rynek forex i kontraktów CFD na głowę bije chociażby rynek akcji. Nie tak dawno zyskał on jednak poważnego konkurenta w postaci rynku kryptowalut. Jak jednak wskazują przedstawiciele branży, każda moda ma swoje dobre i złe strony. – Za sprawą boomu na kryptowaluty w latach 2017–2018 tematyką inwestycji zainteresowało się dużo osób młodych, do których technologia blockchain przemawiała bardziej niż analiza fundamentalna spółek i kwestie makroekonomiczne. Spadek dynamiki zwyżek na głównych kryptowalutach spowodował, że „zarażeni" tematem inwestycji i tradingu klienci firm oferujących dostęp do kryptowalut zaczęli poszukiwać alternatywy. Naturalnym wyborem stał się tu rynek forex i kontrakty CFD – wskazuje Maciej Leściorz, dyrektor ds. sprzedaży i edukacji w CMC Markets.

Wyzwania regulacyjne

Kiedy mowa o zmianach, jakie zaszły na rynku forex i CFD na przestrzeni lat, nie może zabraknąć wątku regulacyjnego. Branża w tej materii ostatnio została mocno doświadczona. Unijne regulacje ograniczające maksymalną wielkość lewara odbiły się europejskim pośrednikom czkawką. Wielu doświadczonych inwestorów w poszukiwaniu wyższej dźwigni przeniosło się do firm, które nie podlegały unijnym przepisom. A przecież doświadczony i aktywny klient w tej branży jest na wagę złota.

– Zmiany regulacyjne ograniczające wielkość lewara czy dotyczące reklamy instrumentów finansowych, takie jak ujednolicone ostrzeżenia o ryzyku, sprawiły, że na rynek trafiają osoby bardziej świadome. Nie można jednoznacznie powiedzieć, że są to osoby bardziej doświadczone, z pewnością jednak lepiej rozumieją aspekty związane z wykorzystaniem dźwigni i zarządzaniem pozycji – wskazuje Maciej Leściorz.

Z odsieczą brokerom przyszła jednak Komisja Nadzoru Finansowego, która w sierpniu tego roku wprowadziła definicję klienta doświadczonego. Uzyskanie tego statusu (trzeba wykazać się odpowiednią wiedzą i doświadczeniem rynkowym) uprawnia do korzystania z wyższej dźwigni. – To pozytywna zmiana dla klientów i lokalnych domów maklerskich. Widać duże zainteresowanie statusem klienta doświadczonego, który jest unikalny na skalę europejską – przekonują przedstawiciele TMS Brokers.

To pozwala brokerom wierzyć, że rynek forex i CFD wciąż jeszcze ma potencjał do rozwoju. Co jednak ciekawe, z raportu agencji Kantar Public wykonanego na zlecenie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów opublikowanego pod koniec września 2019 roku wynika, że jedynie 29 proc. Polaków wie, co oznacza termin „forex". Jednocześnie 51 proc. uważa, że jest to rynek ryzykowny. Zaledwie 5 proc. ankietowanych twierdzi, że zna i wie, jak działają inwestycje na rynku walutowym. Taki obraz malowany jest więc na tle niepewności co do ryzyka i niewielkiej wiedzy teoretycznej oraz praktyki na tym rynku – wskazują przedstawiciele TMS Brokers.

Na dane te można też spojrzeć z drugiej strony. Rynek wciąż ma spory potencjał. Trzeba go tylko dobrze wykorzystać.

Parkiet PLUS
Obligacje w 2025 r. Plusy i minusy możliwych obniżek stóp procentowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Zyski zamienione w straty. Co poszło nie tak
Parkiet PLUS
Prezes Ireneusz Fąfara: To nie koniec radykalnych ruchów w Orlenie
Parkiet PLUS
Powyborcze roszady na giełdach
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Unijne regulacje wymuszą istotne zmiany na rynku biopaliw
Parkiet PLUS
Prezes Tauronu: Los starszych elektrowni nieznany. W Tauronie zwolnień nie będzie