W dość krótkim czasie zarówno WIG20, jak i WIG doszły do kluczowych oporów. WIG20 powrócił powyżej 2800 punktów, a WIG ponad 100 000 punktów. Kluczowa dla dalszego rozwoju sytuacji w Warszawie pozostaje sytuacja WIG-banki. Indeks ten kolejny już raz w ciągu ostatnich trzech miesięcy odbija się od kluczowego oporu na poziomie 17 000 punktów i brak jego przełamania może oznaczać kolejny już ruch powrotny dla całego rynku. Powstaje pytanie, czy dalszy ruch w górę dużych spółek jest możliwy w tym roku?

Z perspektywy fundamentalnej jest to dość proste do wyjaśnienia, za moment z dużym prawdopodobieństwem będziemy obserwować dalsze obniżki stóp procentowych, co w oczywisty sposób nie wspiera wyników spółek bankowych. Nie możemy też zapominać o II turze wyborów prezydenckich, która odbędzie się już w ten weekend. Na dziś bardzo trudno jest prognozować reakcje rynków jak i sam wynik wyborów. To również może być czynnik wstrzymujący dalsze wzrosty w Warszawie.

Warto również zauważyć, że otoczenie rynkowe w II połowie mijającego tygodnia było więcej niż dobre. Dobre wyniki Nvidii poprawiły i tak przyzwoite ostatnio nastroje na rynku amerykańskim. Pozytywne sygnały z frontu wojny handlowej. Najpierw w niedzielę wieczorem prezydent USA oświadczył, że zgodził się odroczyć niedawno zaproponowane 50-proc. cła na towary z UE do 9 lipca po rozmowie z przewodniczącą UE Ursulą von der Leyen, co wywołało rynkowe odbicie w poniedziałek w Europie i we wtorek w USA (poniedziałek był w USA dniem wolnym). Następnie w środę wieczorem bardzo dobre wyniki Nvidii zostały przyćmione decyzją Sądu Handlu Międzynarodowego w Nowym Jorku, który ocenił cła nałożone na większość importu do USA jako nielegalne i dał rządowi dziesięć dni na ich wycofanie. Sytuacja pozostaje w tym punkcie rozwojowa, ale pierwsza rynkowa reakcja pozostaje jednoznaczna.

Podsumowując, pod dość nerwowym kwietniu kończący się właśnie maj przyniósł dużo mniej negatywnych emocji. Indeksy na rynkach zagranicznych stabilnie rosły przez większą część miesiąca. Nieco słabiej wyglądała sytuacja krajowych indeksów – mieliśmy do czynienia wpierw z nieznacznym odejściem głównych wskaźników, a potem z jego dość szybkim zanegowaniem. Na ten moment krajowe indeksy oscylują wokół lokalnych szczytów i próbują obrać kierunek na kolejne tygodnie. Na ten moment wydaje się, że sprzedaż w maju może w tym roku okazać się suboptymalną strategią. Jednak dopiero kolejne wakacyjne miesiące pokażą, kto miał rację.