W ostatnich latach w Kraju Kwitnącej Wiśni wśród osób poszukujących pracy, ale także dodatkowej możliwości zarobkowania coraz większą popularnością cieszą się specjalne aplikacje grupujące tzw. pracowników spotowych, czyli pracowników „na żądanie”, którzy pomagają likwidować niedobory personelu przede wszystkim w gastronomii, handlu, logistyce oraz w hotelarstwie. Pierwsza taka aplikacja (Timee) powstała jeszcze w 2010 roku, teraz jest ich znacznie więcej, a Japonia doświadcza prawdziwej eksplozji zainteresowania tą formą zatrudnienia. Według Japan Spot Work Association w czterech wiodących agencjach dla pracowników spotowych zarejestrowanych jest już 10,7 mln osób. Siłę eksplozji tej formy zatrudnienia najlepiej obrazuje to, że od 2020 roku liczba pracowników spotowych się podwoiła i dzisiaj sięga 15 proc. wszystkich zatrudnionych! Jednocześnie rośnie zainteresowanie firm poszukujących „pracowników na żądanie” – od 2020 roku liczba klientów korporacyjnych Timee wzrosła o około 40 proc.

Większość firm powierza pracownikom spotowym proste prace niewymagające kwalifikacji, ale ostatnio i to się zmienia. Grupa logistyczna Prologis i Timee planują przeprowadzenie szkolenia z obsługi wózków widłowych, a w ubiegłym roku sieć sklepów spożywczych FamilyMart rozpoczęła szkolenia kasowe dla pracowników spotowych. Ta forma zatrudnienia będzie więc zdobywała coraz większą popularność. Także dlatego, że Japonia boryka się z coraz większym niedoborem siły roboczej. W branży logistycznej sięgają one 30 proc. osób, brakuje też średniego personelu medycznego, z coraz większymi kłopotami boryka się przemysł. Szacuje się, że już w 2040 roku na japońskim rynku pracy zabraknie 11 mln osób.

Japończycy tradycyjnie są niechętni zatrudnianiu obcokrajowców, nie mają jednak złudzeń, że pracownicy spotowi rozwiążą wszystkie problemy tamtejszego rynku pracy. Według najnowszych szacunków licząca obecnie 124 mln ludzi populacja Japonii do 2070 roku zmniejszy się o 30 proc. Może być nawet gorzej, bo w 2022 roku współczynnik dzietności spadł w tym kraju do rekordowo niskiego poziomu 1,26 (dokładnie tyle samo wynosi on w Polsce).

W Japonii rozpoczęło się wielkie tworzenie programów adaptacji obcokrajowców. Władze tego kraju zdają sobie bowiem sprawę, że ekonomiczna pozycja ich kraju w ogromnym stopniu zależy i będzie zależała w przyszłości od rynku pracy.