Impuls do tego ruchu dała publikacja znacznie lepszych od prognoz danych z USA na temat zamówień na dobra trwałego użytku oraz o sprzedaży domów na rynku pierwotnym. Taka reakcja eurodolara potwierdza, iż stanowi on obecnie odzwierciedlenie tego, jak inwestorzy postrzegają europejską i amerykańską gospodarkę. Porównanie to zarówno w kontekście obecnej sytuacji, jak i perspektyw wypada zdecydowanie na korzyść USA.
Kurs EUR/USD nie odzwierciedla już natomiast w pełni nastrojów panujących na rynkach. Dzisiaj pozostawał nisko mimo zwyżki na światowych parkietach. Inwestorzy giełdowi pozytywnie zareagowali na dane z USA jak również na podniesienie przez OECD prognoz wzrostu gospodarczego na bieżący i przyszły rok. Gospodarki krajów należących do organizacji według najnowszych szacunków wzrosną w 2010 r. średnio o 2,7%, natomiast w 2011 r. o 2,8%, wcześniej oczekiwano: 1,9% oraz 2,5%. Warto jednak zwrócić uwagę, że przy publikacji tych prognoz wskazano również na rosnące ryzyka dla światowej gospodarki m.in. w postaci kryzysu zadłużenia w Europie.
Notowania złotego podczas sesji europejskiej pozostawały umiarkowanie stabilne. Kurs EUR/PLN konsolidował się w przedziale 4,1100-4,1500. Złoty nie zareagował na opublikowane dzisiaj z naszego kraju kwietniowe dane na temat sprzedaży detalicznej i stopy bezrobocia. Pierwszy z wymienionych wskaźników odnotował wynik zdecydowanie gorszy od prognoz – spadł o 1,6% r/r, przy oczekiwanym wzroście o 4,5%. Na odczyt ten negatywnie mogła wpłynąć tragedia pod Smoleńskiem oraz inny niż przed rokiem układ Świąt Wielkanocnych (z uwagi na to, że tym razem były one na początku kwietnia, wzmożone zakupy mogły mieć miejsce pod koniec marca). Drugi z przedstawionych dziś wskaźników wypadł lepiej od oczekiwań rynkowych, natomiast zgodnie z szacunkami rządu – wyniósł 12,3%. Poprawiająca się sytuacja na rynku pracy jest dobrym prognostykiem na następne miesiące.
Tomasz Regulski
DM TMS Brokers S.A.