Chińsko-amerykańskie impulsy

Korekta prognoz wzrostu gospodarczego przez FOMC i Bank Japonii, zaskakujące dane z chińskiej gospodarki oraz debiut Agricultural Bank of China, jakkolwiek stanowią znaczące impulsy, nie sprowokowały istotnej reakcji rynków finansowych.

Publikacja: 15.07.2010 09:32

Marcin Kiepas, X-Trade Brokers DM

Marcin Kiepas, X-Trade Brokers DM

Foto: XTB

[srodtytul]Protokół z posiedzenia FOMC[/srodtytul]

Z protokołu po posiedzeniu FOMC w dniach 22-23 czerwca wyłania się znacznie mniej optymistyczny obraz amerykańskiej gospodarki, niż można tego było oczekiwać. Doskonale ukazuje to korekta prognoz wzrostu gospodarczego na ten rok do 3,0-3,5% z 3,2-3,7% szacowanych jeszcze w kwietniowej projekcji. Zaniepokojenie władz monetarnych pierwszymi sygnałami osłabienia, wyraża się też w proponowanej gotowości do rozważenia wprowadzenia dodatkowych środków stymulujących wzrost gospodarczy, jeżeli obserwowane w maju i czerwcu pogorszeni sytuacji ekonomicznej będzie się pogłębiać. Jednocześnie zgodzono się, że Fed dalej powinien szukać dróg wyjścia z ultra łagodnej polityki monetarnej.

[srodtytul]BoJ też skorygował prognozy wzrostu gospodarczego[/srodtytul]

Prognozy wzrostu gospodarczego skorygował także Bank Japonii (BoJ), który dziś w nocy zakończył swe posiedzenie brakiem decyzji o zmianie wysokości stóp procentowych (główna stopa utrzymuje się na poziomie 0,1%). Bank podniósł do 2,6% z wcześniej szacowanych 1,8%, prognozę wzrostu gospodarczego na kończący się w marcu 2011 rok fiskalny 2010/2011. To oznacza, że będzie to najszybszy wzrost od 10 lat. Nie zrobiło to jednak większego wrażenia na rynku. Poprzednie prognozy uważane były za bardzo konserwatywne. Ponadto wymowę tej korekty zmniejszała jednoczesna redukcja do 1,9% z 2% prognoz na lata 2011/2012.

Decyzja Banku Japonii, co nie jest większym zaskoczeniem, nie wywołała większych emocji na rynkach. Potencjalny wpływ może natomiast mieć, zaplanowana na godzinę 9:15 czasu polskiego, konferencja prasowa po dzisiejszym posiedzeniu.

[srodtytul]Dane z Chin, czyli wszystkie plotki potwierdzone[/srodtytul]

W II kwartale 2010 roku, dynamika wzrostu gospodarczego w Chinach obniżyła się do 10,3% R/R z 11,9% odnotowanych w pierwszych trzech miesiącach roku, poinformował w czwartek w nocy chiński urząd statystyczny. Rynek prognozował wzrost PKB o 10,5%. Razem z danymi kwartalnymi, na rynek trafiła cała seria czerwcowych raportów makroekonomicznych. Inflacja konsumencka nieoczekiwanie spadła do 2,9% R/R z 3,1% miesiąc wcześniej, podczas gdy oczekiwano jej wzrostu do 3,3%. Równie dużym zaskoczeniem był spadek inflacji producenckiej do 6,4% R/R z 7,1% w maju, wobec prognozowanego spadku jedynie do 6,9%. W obu przypadkach zaskoczenie nie było jednak pełne. Wczoraj pojawiły się plotki, że dane mogą znacznie różnić się od oficjalnych prognoz. Okazały się one prawdziwe.

Przedmiotem wspomnianych plotek były też czerwcowe dane o produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej w Chinach. Spekulowano, że wskaźniki te zanotują wzrost odpowiednio o 13,6% R/R i 18,3% R/R, wobec oficjalnie prognozowanych 15,3% i 18,8%. Ostatecznie w czerwcu produkcja była o 13,7% wyższa niż przed rokiem, a sprzedaż o 18,3%. Niższa od zakładanej dynamika PKB w II kwartale br., przy jednoczesnym wyraźnym spadku w czerwcu wskaźników CPI i PPI, jak również obawy przed zbyt silnym spowolnieniem w II połowie roku sprawią, że chińskie władze powstrzymają się od dalszego zaostrzania polityki monetarnej. To zaś miałoby pozytywny wpływ ceny surowców. Zwłaszcza miedzi.

[srodtytul]Debiut AgBanku mógł rozczarować[/srodtytul]

Publikacja dynamiki PKB oraz serii czerwcowych danych makroekonomicznych, nie było jedynym wydarzeniem czwartku w Chinach. Był nim także debiut Agricultural Bank of China (Chiński Bank Rolniczy) na giełdzie w Szanghaju. Ten, jeden z czterech największych chińskich banków, rozpoczął notowania od wzrostu o 2,2% do 2,74 juana (0,41 dolara). Taki wynik mógł lekko rozczarować. Oczekiwano wzrostu o 3-5% w stosunku do ceny emisyjnej. Debiut Agricultural Bank of China ogniskuje uwagę nie tylko z uwagi na wielkość banku, ale przede wszystkim na wyrażane przez część rynku oczekiwania, że okaże się on momentem zwrotnym dla chińskiej giełdy, która spada od wielu miesięcy.W piątek 16 lipca 2010 akcje Agricultural Bank of China zadebiutują na giełdzie w Hong Kongu.

[srodtytul]JP Morgan Chase publikuje wyniki[/srodtytul]

Chiński Bank Rolniczy nie jest jedynym bankiem, który koncentruje na sobie uwagę inwestorów w czwartek. Ci równie mocno będą przyglądać się JP Morgan Chase. O godzinie 12:30 opublikuje on wyniki za II kwartał 2010 roku. Rynek oczekuje 74 centów zysku na akcję, przy przychodach na poziomie 25,45 mld dol.

W świadomości inwestorów amerykańskie banki uchodzą za segment rynku, który w największym stopniu może zawieść oczekiwania w tym sezonie wyników. Ta świadomość, jak również niskie oczekiwania co do wyników sprawiają, że paradoksalnie znacznie łatwiej będzie o pozytywną, niż negatywną niespodziankę.

[srodtytul]Czwartkowe kalendarium [/srodtytul]

Dzisiejsze kalendarium, podobnie jak wczorajsze, jest wypełnione po brzegi. Tym razem wyłącznie przez raporty makroekonomiczne ze Stanów Zjednoczonych. O godzinie 14:30 zostanie opublikowana inflacja PPI (prognoza: 3,1% R/R), indeks NY Empire State (prognoza: 18,7) i tygodniowe dane o tzw. nowych bezrobotnych (prognoza: 450 tys.), o godzinie 15:15 produkcja przemysłowa (prognoza: -0,1% M/M), a o 16:00 indeks Fed z Filadelfii (prognoza: 10). Doświadczenie ostatnich tygodni uczy, że bezpieczniej założyć odczyty gorsze od prognoz.

Marcin R. Kiepas

X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.

Okiem eksperta
Indeks WIG20 w ważnym rejonie cenowym
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Okiem eksperta
Kolejny zaskakujący rok
Okiem eksperta
Co planują Chińczycy?
Okiem eksperta
Będzie ciąg dalszy zwyżek na GPW? AT sugeruje, że tak
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Okiem eksperta
Zmiana jakości jest za mała
Okiem eksperta
Czyżby św. Mikołaj w tym roku jednak przyszedł?