Złoty mocniejszy pomimo słabych danych

Po rekordowym lipcu, pierwszy tydzień sierpnia przynosi kontynuację umocnienia polskiej waluty i nadal jest ono szybsze niż średnio w segmencie walut wschodzących. To wszystko pomimo niepokojących danych z USA oraz krytyki podejścia polskiego rządu do rozwiązywania problemów finansów publicznych.

Publikacja: 06.08.2010 17:37

Przemysław Kwiecień X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.

Przemysław Kwiecień X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.

Foto: XTB

Najważniejsza publikacja tygodnia, jaką był raport o zmianie zatrudnienia w USA za lipiec, rozczarowała inwestorów. Okazało się, iż w amerykańskiej gospodarce ubyło 131 tys. miejsc pracy, większy niż pierwotnie raportowany był też spadek w czerwcu. Spadek zatrudnienia wynika z kończących się umów tymczasowych pracowników sektora publicznego, ale dla sektora prywatnego dane też nie były dobre. Wzrost zatrudnienia w tym przypadku w ciągu ostatnich dwóch miesięcy ledwo przekroczył 100 tys. Aby mówić o ożywieniu na rynku pracy liczba ta powinna być przynajmniej trzykrotnie wyższa. Słabość rynku pracy podkreśliły też publikowane w czwartek tygodniowe dane o nowych bezrobotnych (liczba nowych zarejestrowań bezrobotnych w ostatnim tygodniu lipca wzrosła do 479 tys.). Obraz amerykańskiej gospodarki łagodzą nieco publikowane w pierwszej połowie tygodnia indeksy aktywności – ISM były na zbliżonym poziomie jak w czerwcu, gdyby nie to pozytywne zaskoczenie sytuacja na rynkach globalnych byłaby z pewnością bardziej jednoznaczna (negatywna), co nie mogłoby pozostać bez wpływu na złotego. Paradoksalnie, słabe dane z amerykańskiego rynku pracy mogą w dłuższym okresie być dobre dla notowań złotego, gdyż mogą skutecznie zniechęcić Fed do zaostrzania polityki monetarnej, co z kolei sprzyjać będzie walutom z rynków wschodzących. W takiej sytuacji należy pamiętać jednak o kruchych podstawach tego rodzaju umacniania się waluty.

Brak większej realizacji zysków na głównych rynkach akcji po słabych danych, wzrost notowań EURUSD oraz generalnie dobre dane z Niemiec to czynniki, które sprzyjały w minionym tygodniu walutom naszego regionu. Złoty zyskał względem dolara ok. 2%, ustępując w tym względzie jedynie węgierskiemu forintowi. W porównaniu z kursem z 31 grudnia minionego roku złoty jest jednak o 5% słabszy względem dolara, podczas gdy forint stracił 11%, choć czeska korona tylko 2%. Złoty w skali tygodnia zyskał nieco względem euro, umocnił się także względem franka szwajcarskiego. W tym ostatnim przypadku pomógł wzrost kursu EURCHF. Opublikowane dane o niższej inflacji w Szwajcarii mogły być dla rynku przestrogą, iż wcześniejsze umocnienie franka względem euro było zbyt silne.

To czy złoty będzie nadal zyskiwał w najbliższym czasie zależeć będzie od tego, czy na globalne rynki akcji zawita korekta. Dane z amerykańskiej gospodarki z pewnością by ją uzasadniały. Taka korekta z pewnością zachęciłaby do realizacji zysków z ostatniego umocnienia złotego. Z drugiej strony, jeśli korekta ta nie będzie głęboka, w dłuższym horyzoncie złoty będzie zyskiwał na wartości. W przyszłym tygodniu rynek czekać będzie przede wszystkim na wtorkowe posiedzenie Fed. Ważne będą też dane o sprzedaży detalicznej w USA oraz dane o inflacji i produkcji w Chinach. W piątek po godzinie 16.00 notowania pary EURPLN wynosiły 3,9750, USDPLN 2,9810, CHFPLN 2,88, zaś GBPPLN 4,77.

Przemysław Kwiecień

Główny Ekonomista

Okiem eksperta
Nowa rzeczywistość dla górników złota
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Okiem eksperta
Ruchy popytowe na indeksach dotarły do ważnych barier podażowych
Okiem eksperta
WIG nie przejmuje się premierem
Okiem eksperta
Jest rekord. Po korekcie na warszawskiej giełdzie nie ma śladu
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Okiem eksperta
Złoto błyszczy
Okiem eksperta
Strategia „sprzedawać USA” blisko apogeum