[srodtytul]Nerwowy początek tygodnia[/srodtytul]
Początek tygodnia wbrew oczekiwaniom większości analityków zaczęliśmy od bolesnej korekty piątkowych ruchów, które były reakcją na dane na temat PKB w USA. Główna para walutowa spadła do lokalnego minimum na poziomie 1,2650, które jednocześnie okazało się ważnym wsparciem. Kurs po kilkugodzinnej konsolidacji wokół tego rejonu zaczął się piąć do góry. Widać było wyraźne zmęczenie inwestorów kolejnymi słabymi danymi napływającymi praktycznie z całego świata.
[srodtytul]Dobre dane z USA[/srodtytul]
Na rynku można było dostrzec chęć odreagowania ostatnich spadków. Impulsem do poprawienia nastrojów była seria danych z USA, które napłynęły we wtorek. Okazało się bowiem, że ceny domów w czerwcu wzrosły mocniej od prognoz analityków, co zostało odczytane jako próba odbicia od dna rynku nieruchomości. Chwilę później poznaliśmy dane na temat indeksu PMI z regionu Chicago. Dane te również zostały odczytane pozytywnie. Na Koniec sesji radość inwestorów okazała się jeszcze większa, ponieważ widać poprawę zaufania konsumentów, co potwierdza rosnący indeks Conference Board. Reakcja pary EUR/USD była niejednoznaczna. Po chwilowym wzroście na koniec sesji kurs wrócił do poziomów zamknięcia z dnia poprzedniego.
[srodtytul]Środa ustawiła nastroje tygodnia[/srodtytul]