Trwające trzy miesiące NWZA PZU zakończyło w piątek swoje obrady. Zgromadzenie zostało zdominowane przez liczenie akcji należących do MSP. Nic nie zapowiadało takiego przebiegu piątkowego NWZA PZU. Zaraz po jego rozpoczęciu pełnomocnik Jadwigi Krawczyńskiej, pracownicy PZU dysponującej 104 akcjami spółki, zgłosił wniosek o zwołanie kolejnego NWZA na 19 lutego br. Zaproponowany porządek obrad, który przewiduje m.in. odwołanie zarządu spółki, powołanie nowej rady nadzorczej w głosowaniu grupami oraz powołanie pełnomocnika procesowego spółki, jest praktycznie identyczny z porządkiem obrad NWZA zaplanowanym na 8 stycznia. Przedstawiciele Eureko i BIG-BG Inwestycje, mniejszościowych akcjonariuszy PZU, próbowali dowiedzieć się, w jakim celu zwołuje się kolejne zgromadzenie. Pytanie pozostało jednak bez odpowiedzi, i mimo ich protestów uchwała została przyjęta głosami Skarbu Państwa (w kuluarach spekulowano, że SP obawia się zaskarżenia uchwał najbliższego NWZA bądź potrzebuje czasu na przeciągnięcie na swoją stronę związków zawodowych PZU, tak aby móc powołać nową radę nadzorczą i zarząd spółki). Niespodziewanie mniejszościowi akcjonariusze zażądali ustalenia liczby akcji i głosów, jakie faktycznie znajdują się w gestii MSP. Otóż ich zdaniem, w księdze akcyjnej na 4 stycznia br. SP dysponuje 4 812 074 akcjami i tyluż głosami na Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy. SP oddał zaś za uchwałą 5 009 308 głosów (różnica wynosi 197 234 głosy, co stanowi 2,27% na WZA). Liczba akcji PZU należących do SP spada, gdyż ciągle trwa proces wydawania tych walorów pracownikom spółki.

Żądanie mniejszościowych akcjonariuszy wyraźnie zaskoczyło przedstawicieli MSP oraz przewodniczącego zgromadzenia. Zdecydowano się powołać kolejną uchwałą komisję, która dokonała, w trakcie przerwy technicznej, powtórnego przeliczenia akcji należących do SP. Powołano do niej trzech reprezentantów MSP oraz dwóch przedstawicieli konsorcjum. Zgodnie z przewidywaniami, zdominowana przez SP komisja nie dopatrzyła się żadnych uchybień.