Pozostał jednak powyżej poziomów z wczorajszego zamknięcia. O godzinie 17:16 kurs USD/PLN testował poziom 2,9954 zł, a EUR/PLN 4,2198 zł. We wtorek na koniec dnia kursy tych par kształtowały się odpowiednio na poziomie 3,0184 zł i 4,2298 zł.
Dziś nastroje na rynkach globalnych wyraźnie się poprawiły. Proces ten można było już obserwować w Azji, gdzie tamtejsze giełdy w większości zyskały na wartości. Podobną ścieżką podążyły parkiety w Europie i USA. Impulsem do kupna akcji były nadzieje na pozytywne skutki pakietu wspierającego wzrost gospodarczy i rynek pracy w USA, który to pakiet prezydent USA Barack Obama zaprezentuje w Kongresie w nocy z czwartku na piątek polskiego czasu. Innym popytowym czynnikiem, który raczej był dogodnym pretekstem, niż faktycznym impulsem, był wyrok niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego ws. legalności pomocy, jakiej Niemcy udzieliły krajom peryferyjnym Strefy Euro.
Dobre nastroje na rynkach nie znalazły jednak pełnego przełożenia na umocnienie polskiej waluty. Częściowo można to tłumaczyć słabszym zachowaniem EUR/USD w drugiej połowie dnia. Po tym jak po wyroku niemieckiego Trybunału euro rano wzrosło do 1,4149, później miał miejsce jego spadek do 1,4011 dolara. To słabe zachowanie wspólnej waluty kładło się wyraźnym cieniem na notowaniach złotego.
Większych emocji nie wzbudziły natomiast wyniki posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej (RPP). Zgodnie z oczekiwaniami, Rada nie zmieniła wysokości stóp procentowych, pozostawiając stopę referencyjną na poziomie 4,5%. Na konferencji prasowej po posiedzeniu, przewodniczący RPP zaznaczył, że bilans ryzyk pokazuje, że obecnie bardziej prawdopodobne jest utrzymanie obecnego poziomu stóp. To też nie zaskoczyło. Podobnie jak powtarzane od pewnego czasu stwierdzenie, że jest za wcześnie rozmawiać o obniżkach stóp procentowych.