Osłabienie dolara było prawdopodobnie spowodowane wzrostem optymizmu na rynkach europejskich, a także dobrymi wynikami indeksów notowanych na europejskich rynkach giełdowych. Do wzrostu optymizmu przyczyniło się także między innymi wystąpienie Pani Kanclerz Niemiec Angeli Merkel, która to wyraziła przekonanie, iż plan rozszerzenia uprawnień EFSF zostanie ratyfikowany przez wszystkie kraje strefy euro do 23 października, czyli terminu kiedy to odbędzie się szczyt państw Unii Europejskiej. Zatem zgodnie z naszymi przewidywaniami nie wydaje się możliwe aby najmniejsza a zarazem najbiedniejsza gospodarka strefy euro była w stanie zablokować tak ważne i potrzebne działanie, mające zapewnić większą stabilności finansową Europy.
Dalsze zmniejszenie awersji do ryzyka, jak również uspokojenie rynków, może przynieść wystąpienie przewodniczącego Komisji Europejskiej, na którym to Jose Manuel Barroso ma zaprezentować propozycję rekapitalizacji banków europejskich. Jednocześnie, z drugiej strony, nie można się oprzeć wrażeniu, że ogłoszenie upadłości Grecji, to tylko kwestia czasu, a wypłaty kolejnych transz pomocowych Grekom, dają tylko czas europejskim decydentom na większe dokapitalizowanie banków europejskich, a tym samym zmniejszenie ryzyka dużego szoku po ogłoszeniu kontrolowanego bankructwa.
Negatywne sygnały docierają także do nas z Niemiec, gdzie kolejny dzień z rzędu spadła rentowność 10-letnich obligacji niemieckich. Spadków nie uniknął także indeks dolarowy, który mierzy siłę dolara wobec koszyka sześciu walut państw będących głównymi partnerami handlowymi Stanów Zjednoczonych. Spadł on dziś o 0,8 procenta odnotowując poziom 77,008.
Dzisiejszy dzień, podobnie zresztą jak wczorajszy nie obfitował w znaczące dane makroekonomiczne. Poznaliśmy odczyt związany z sytuacją na brytyjskim rynku pracy, gdzie podano, że stopa bezrobocia w Wielkiej Brytanii wzrosła więcej niż zakładał konsensus, (o 0,2 pkt procentowego) do poziomu 8,1 procent, jak również liczbę nowo zgłoszonych zasiłków dla bezrobotnych, która z kolei okazała się niższa od zakładanej o 7,4 tys. (odczyt na poziomie 17,5 tysiąca). Miało to też swój wydźwięk w notowaniach kursu GBP/USD, który przełamał linię trendu spadkowego zapoczątkowanego w połowie sierpnia, odnotowując poziom 1,5780.
Mniejsze znaczenie dla inwestorów miały dziś odczyty związane z produkcją przemysłową w strefie euro. Mimo przewidywanego spadku o 0,7 procenta, odnotowany został wzrost w stosunku do poprzedniego odczytu o 0,1 pkt. procentowego (1,2 procent m/m).