Polska waluta wyceniania jest następująco: 4,17 PLN za euro, 3,15 PLN względem dolara oraz 3,45 PLN wobec franka szwajcarskiego. Rentowności polskiego długu zachowują się stabilnie, jednak można zaobserwować nieznaczny spadek cen instrumentów o krótszym terminie zapadalności (Rentowność 2-letnich obligacji skarbowych wynosi 4,65%).
Wczorajszy handel potwierdził wcześniej postawioną tezę, iż rynki w dużej mierze zdyskontowały już udzielenie drugiej transzy pomocowej dla Grecji. Warto pamiętać, iż choć sprawa Hellady została chwilowo usunięta z wokandy to problemy Strefy Euro nie zostały rozwiązane, a początkiem kolejnego rozdziału może być raport przedstawicieli Troiki z wizyty w Portugalii. Przy stosunkowo neutralnej sesji na eurodolarze, brak gwałtownej realizacji zysków na parach ze złotym można przyjmować za objaw siły polskiej waluty.
Z wydarzeń wczorajszej sesji warto przytoczyć wypowiedz Andrzeja Bratkowskiego, członka RPP, który w wywiadzie dla agencji Bloomberg powiedział, iż prawdopodobieństwo podwyżki stóp procentowych w I półroczu rośnie. Jest to stanowisko utrzymujące jastrzębi ton wypowiedzi pomimo ostatniego niższego od oczekiwań odczytu inflacji w ujęciu konsumenckich na poziomie 4,1% (oczek. 4,3%). Należy jednak pamiętać, iż Andrzej Bratkowski należy do przedstawicieli jastrzębiej części gremium, więc ostatni odczyt znacząco nie zmienił jego stanowiska. Pytaniem pozostaje opinia pozostałych członków Rady. Sumarycznie jednak spadek inflacji w kierunku celu inflacyjnego NBP powinno schłodzić stanowiska pozostałych decydentów i w konsekwencji oddalić w czasie (przynajmniej do III/IV kwartału) potencjalną decyzję o zmianie stopy procentowej.
Dodatkowo warto naświetlić możliwy powrót tematu węgierskiego, rzutującego na ocenę inwestycyjna całego regionu Europy Środkowo – Wschodniej. Według informacji podanych przez agencję Reuters Komisja Europejska może w trakcie dzisiejszego handlu zaproponować zamrożenie od 2013r. transferu funduszy spójnościowych dla Węgier z uwagi na brak działań w kierunku ograniczenia deficytu budżetowego. Uprzednio szacowano, iż skutkiem takiej decyzji byłoby zmniejszenie PKB Węgier o ok. 1,5%. Powrót niepokojów wokół Węgier byłby bezpośrednim czynnikiem również dla złotego, ponieważ nasza waluta pełni rolę środka ekspozycji kapitału zagranicznego na region Europy Środkowo – Wschodniej.
Ponadto trwa drugi wątek związany z naruszeniem prawa unijnego przez Węgry, w trakcie wczorajszej sesji na ten temat wypowiedział się Janos Martonyi, szef węgierskiej dyplomacji, który powiedział, iż liczy Budapeszt wznowi negocjacje z MFW i UE już w marcu. Strona węgierska ma nadzieje na szybkie uzyskanie ok. 15-20 mld EUR kredytu, który oficjalnie miałby stanowić zabezpieczenie przed potencjalnym pogłębieniem kryzysu gospodarczego.